W lutym Eurolot poinformował o wymianie swojej floty. Przewoźnik musiał wymienić samoloty i miał do wyboru dwie opcje – kanadyjskie Bombardiery Q400NG lub włoskie ATR produkowane przez Avions de Transport Regional, należący do europejskiego koncernu EADS. Postawiono na Bombardiery ponieważ były dostępne od ręki.
Eurolot zdecydował się na zakup 8 nowych samolotów. Kolejne 12 linia może odebrać już w przyszłym roku jeśli się na nie zdecyduje (ma na nie opcje). W ten sposób regionalny przewoźnik, którego większościowym udziałowcem jest Skarb Państwa, będzie miał najnowocześniejszą flotę w kraju.
Jak informuje spółka na swojej stronie internetowej w związku z wymianą floty postanowiła pozbyć się 11 starych wysłużonych maszyn. Eurolot w najbliższym czasie zamierza sprzedać sprzedać dwa mniejsze ATR 42 oraz dziewięć większych ATR 72.
W miejsce ATRów trafią już wkrótce nowe Bombardiery Dash Q400 NextGen. W zamówionej przez Eurolot wersji będzie 76 miejsc. Jego prędkość przelotowa, około 670 km/h, sprawia, że czas lotu na połączeniach regionalnych jest niewiele dłuższy niż samolotu odrzutowego. W porównaniu z samolotami odrzutowymi o podobnym zasięgu i udźwigu Q400 zużywa o ok. 30 do 40 proc. mniej paliwa, a jego emisja spalin i toksycznych związków jest o ok. 30 - 40 proc. mniejsza na trasach o podobnej długości. Według ekspertów zakupione przez Eurolot Bombardiery są też najwygodniejszymi i najcichszymi maszynami na rynku.