Węglokoks chce jak najszybciej dokończyć proces konsolidacji przejętych w ostatnim czasie przedsiębiorstw. Przygotowania do prywatyzacji trwają od wielu miesięcy. Prawdopodobnie jesienią Węglokoks będzie gotowy, by zadebiutować na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Jest jeszcze kilka spraw, które spółka musi sfinalizować.
– To cały szereg formalnych kwestii, np. przygotowanie bilansu trzy lata wstecz na tzw. MSR, czyli Międzynarodowych Standardach Rachunkowości. A oprócz tego jeszcze wiele spraw związanych z wszystkimi kwestiami koniecznymi do wejścia na giełdę – mówi prezes Weglokoksu, Jerzy Podsiadło.
Prezes dodaje, że jednym z istotnych elementów przygotowań do upublicznienia jest konsolidacja z pozyskanymi w ostatnim czasie spółkami, które weszły do grupy Węglokoksu - m.in. Hutą Łabędy, Węglozbytem czy Nadwiślańską Spółką Energetyczną.
– To jest właśnie drugi problem, który w tej chwili mamy. W ostatnich miesiącach przejęliśmy kilka przedsiębiorstw. Robimy wszystko, aby jak najszybciej doprowadzić do skonsolidowania całej tej grupy, do uzyskania efektu synergii – podkreśla Podsiadło.
Węglokoks specjalizuje się w eksporcie węgla. W ostatnich latach buduje wokół siebie okołogórniczą grupę kapitałową. Zamierza zainteresować się wydobyciem surowca i handlem, również importem niewielkich ilości. Decyzje o kolejnych przejęciach zapadną dopiero po debiucie na GPW. Prezes spółki nie wyklucza również scenariusza budowy kopalni węgla.