Pociągi low-cost we Francji

Francuska kolej pracuje nad koncepcją uruchomienia tanich połączeń kolejowych, wzorem linii lotniczych, aby z nimi konkurować

Publikacja: 05.06.2012 17:03

Pociągi low-cost we Francji

Foto: Bloomberg

W związku z kryzysem rośnie  atrakcyjność podróżowania tańszym kosztem. Francuska kolej SNCF zamierza uruchomić w I kwartale 2013 r. pierwsze tanie połączenia superszybkimi pociągami TGV z Marne-la Vallee pod Paryżem do Marsylii i Montpellier z możliwością wyjścia w Lyonie – podała rozgłośnia RTL , a za nią wszystkie ważniejsze środki przekazu we Francji.

Prezes SNCF, Guillaume Pepy wspomniał w grudniu,  że przewoźnik pracuje nad kilkoma projektami ofert handlowych low-cost.

W obecnym wariancie SNCF przewiduje jedną cenę biletu w wysokości niecałych 25 euro niezależnie od daty podróży, mniej od dotąd najkorzystniejszej w systemie Prem (25 euro z miejscówką). Niższa cena odbije się jednak na  komforcie podróży.

Składy będą liczyć 4 wagony dwupoziomowe, z miejscami siedzącymi  w jednej klasie, nie będzie wagonu restauracyjnego. Podróżni będą mieli prawo zabierać tylko jedną sztukę bagażu (za następne trzeba będzie płacić), co będzie sprawdzane na peronie wraz z biletami. Te będzie można kupować tylko w Internecie, bez możliwości ich zwrotu w razie zmiany planów.

Tańsze bilety będą możliwe dzięki odprawianiu składów z dworców peryferyjnych, Marne-la-Vallee pod Paryżem, Saint-Exupery  pod Lyonem, podobnie jak to robią tanie linie lotnicze.

Dodatkową oszczędność zapewnią kontrolerzy pociągów, bo do ich obowiązków będzie należeć przygotowanie wagonów do następnego kursu. Przewoźnik przewiduje zarobki  motorniczych między dochodami prowadzących regionalne pociągi ekspresowe TER a TGV

SNCF spodziewa się przewieźć w 2013 r. 1,6 mln podróżnych,  w 2020 r. nawet 2,5 mln po osiągnięciu  zysków w 2017 r.  Składy low-cost będą wykonywać około 30 kursów powrotnych tygodniowo.

Dzięki nowym rozwiązaniom składy TGV będą zabierać 630 podróżnych zamiast 540 w tradycyjnej konfiguracji wagonów.

Przewoźnik odmówił skomentowania informacji podanych przez RTL. Dyrektor generalna działu podróży w SNCF, Barbara Dalibard ujawniła dziennikowi „Les Echos", że jej firma pracuje nad formułą tanich przewozów i starannie ocenia potrzeby wyrażane przez różnych klientów.

Kolej nie podjęła jeszcze decyzji  czy np. będzie honorować różne uprawnienia do tańszych biletów (młodzież w wieku 12-25 lat, emeryci). Jedno jest pewne: cena biletów  nie będzie stała. Po drugie, przewoźnik wykorzysta wszelkie możliwości zmniejszenia swych kosztów.

Obsługa składów będzie musiała dostosować się do nowych warunków pracy, kontrolerzy będą  mieć więcej różnych zajęć, stracą niektóre premie. Mycie i serwisowanie pociągów będzie robione szybciej i nocami, aby zwiększyć ich przebieg  z 45 tys. km rocznie do 88 tys.

Chcąc uniknąć konfliktów pracowniczych SNCF wykorzysta początkowo ochotników oferując im dodatki za pracę w nocy.

System low-cost powinien odebrać część podróżnych liniom lotniczym i zmniejszyć transport drogowy. Samej firmie pozwoli skorzystać na zmianach w organizacji pracy.

W związku z kryzysem rośnie  atrakcyjność podróżowania tańszym kosztem. Francuska kolej SNCF zamierza uruchomić w I kwartale 2013 r. pierwsze tanie połączenia superszybkimi pociągami TGV z Marne-la Vallee pod Paryżem do Marsylii i Montpellier z możliwością wyjścia w Lyonie – podała rozgłośnia RTL , a za nią wszystkie ważniejsze środki przekazu we Francji.

Prezes SNCF, Guillaume Pepy wspomniał w grudniu,  że przewoźnik pracuje nad kilkoma projektami ofert handlowych low-cost.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Biznes
Donald Trump rozważa sprzedaż czerwonej Tesli – symbolu poparcia dla Elona Muska
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Biznes
Oligarchowie - Unia Europejska: 0-5. Nie będzie zdejmowania sankcji
Biznes
Gigantyczne przejęcie w telekomunikacji. Hurtownik światłowodowy na zakupach
Biznes
Trump rozmawia z Xi, nowa pomoc dla Ukrainy i rekordowe inwestycje w energię
Biznes
Czy należy zakazać reklamy alkoholu? Eksperci są zgodni