Irańskie ministerstwo obrony wyceniło, że zerwanie przez Rosję dostaw systemów rakietowych S-300 kosztowało 3,985 mld dol. Kwota znalazła się w pozwie przeciwko państwowemu eksporterowi rosyjskiej broni „Rosoboroneksport", dowiedziała się gazeta Izwiestia.
Rosja przerwała dostawy w 2010 r. podporządkowując się sankcjom wprowadzonym przez ONZ. Umowę na dostawy broni do Iranu Rosja podpisała w 2007 r. Kwota transakcji to 800 mln dol. Dostawy były najpierw opóźniane z przyczyn technicznych a potem z powodu sankcji Rosjanie w ogóle ich odmówili. Zwrócili Teheranowi 167 mln dol. zaliczki.
Dlaczego więc pozew opiewa na aż 4 mld dol.
Zdaniem rosyjskich ekspertów, Teheran zawarł w pozwie wszystkie niewykonane przez Rosję kontrakty od 1996 r. Iran ma dziś najwięcej broni rosyjskiej z czasów ZSRR. Nie może jej używać, bo Rosja nie produkuje już do nich części zamiennych.
Eksperci uważają, że Iran ma duże szanse wygrać w Genewie, bo sankcje ONZ nie obejmowały systemów obronnych takich jak S-300.