Korupcję w muzeum Ermitaż w St. Petersburgu wykryła kontrola Izby Obrachunkowej Federacji (odp. polskiego NIK). Chodzi o umowę na renowację wschodniego skrzydła muzeum, opierającą na 6,2 mld rubli (ok. 190 mln dol.). Zawarli ją urzędnicy ministerstwa kultury i Funduszu inwestycyjnych projektów budowlanych St. Petersburga ze spółką „Intarsja". Zarzuty korupcyjne dotyczą lat 2007-2012 , podała agencja Prime.

Kontrolerzy piszą, że pomimo iż wykonawca nie wywiązał się z pierwszej umowy, to dostał drugą i to z wyższą kwotą. Zdaniem Izby korupcja objęta tak urzędników państwowych i miejskich jak i wykonawcę.

W kontrakcie zapisano formułę, zgodnie z którą następuje zwiększenie wartości robót. Jest to ekonomicznie nieuzasadnione i pozwoliło Intarsji na duże dochody kosztem budżetu Federacji i miasta.

Kto, komu i ile zapłacił ze 190 mln dol. publicznych pieniędzy z kontraktu - nie wiadomo. Izba złożyła wniosek do prokuratury o podjęcie dochodzenia.