Powodem, zresztą już od kilku miesięcy zapowiadanej decyzji, mają być według nieoficjalnych źródeł plany oferty publicznej firmy Marca Jacobsa (jego marki to główna linia Marc Jacobs oraz Marc by Marc Jacobs). Obecnie generuje ona już sprzedaż na poziomie ok. 1 mld dol.
– Ten ruch pozwoli z jednej strony na wzrost wartości marki projektanta, jak i wpuszczenie nowych pomysłów do Louis Vuitton, który zmaga się ze spowolnieniem wzrostu – mówi agencji Bloomberg Luca Solca, analityk Exane BNP Paribas.
Marka Marc Jacobs należy bowiem do koncernu LVMH, którego perłą w koronie jest właśnie Louis Vuitton. Jednak koncern na informacje o planowanym debiucie nie reaguje, nie chcą w żaden sposób ich komentować. Pewne jest, że przejście 50-letniego projektanta do innej marki odbywa się w jak najbardziej pokojowym nastroju, ostatniej kolekcji dla Louis Vuitton pogratulował mu sam Bernard Arnault, prezes i główny udziałowiec LVMH.
Obroty Louis Vuitton to ponad 7 mld euro i marka jest w światowej pierwszej lidze, głownie dzięki projektom Marca Jacobsa. Już ruszyła licytacja kto może zająć jego miejsce – wymieniany jest choćby Nicholas Ghesquiere, były główny projektant marki Balenciaga.