Dodała, że choć regulacje unijne mówią o zwrocie tylko 50 proc. wartości biletów w takich sytuacjach, to PKP Intercity zwróci 100 proc. wartości biletów.
- PKP Intercity będzie nadmiarowo traktować swoje obowiązki wobec pasażerów. Pasażerowie w sytuacji opóźnienia pociągu powyżej 2 godz. mają prawo do zwrotu pieniędzy za bilet w wysokości 50 proc. Mamy już deklarację i procedurę, że PKP Intercity będzie zwracać pełną wartość tych biletów - mówiła wicepremier.
Jednocześnie wicepremier podkreśliła, że bardzo trudna sytuacja związana z oblodzeniem sieci trakcyjnej dotyczy trzech proc. pociągów w całym kraju. - Sytuacja nie dotyczy całego kraju, całego systemu transportu kolejowego w Polsce, dotyczy pewnych obszarów na terenie kraju - podkreśliła. Jej zdaniem niedopuszczalne jest jednak, by pasażerowie nie mieli jasnej informacji o opóźnieniach pociągów. Zapowiedziała, że na takie sytuacje będzie reagować z "całą stanowczością i surowością".
Oblodzona trakcja kolejowa
25 pociągów ma opóźnienie ponad 120 minut, 35 pociągów ponad 60 minut, a 59 pociągów jest odwołanych - poinformował wiceprezes PLK Andrzej Pawłowski. Do tej pory udało się oczyścić z lodu ok. 500 km sieci trakcyjnej, trzy razy tyle jest jeszcze oblodzona.
- Te odwołania były wprowadzone po to, aby pociągi dalekobieżne Intercity mogły sprawniej przejeżdżać przez regiony zagrożone. Pociągi Intercity, które planujemy do odwołania, są poddawane szczegółowej analizie, bo też badamy, jakie jest zapełnienie w tych pociągach. Nie chcielibyśmy odwołać pociągów, w których już są wykupione bilety na cały skład - powiedział Pawłowski. Dodał, że kolejarze szukają też innych rozwiązań, takich jak komunikacja autobusowa lub przejazd innymi pociągami; bilet, który pasażerowie wykupili na odwołany skład, byłby ważny. Wiceprezes PLK ocenił, że kolej do zimy jest dobrze przygotowana.