Przewóz z wykorzystaniem więcej niż jednego środka transportu realizowany zazwyczaj kontenerami, czyli przewozy intermodalne, ma się w Polsce coraz lepiej. Jednym z motorów napędzających ten rynek są przeładunki w polskich portach. Tylko w ubiegłym roku liczba przeładowanych kontenerów wzrosła tam aż o 19 proc. W tym roku może być jeszcze lepiej.
– W pierwszym kwartale 2014 roku w polskich portach przeładowano już ponad 530 tys. TEU (kontenerów o długości 20 stóp), a pamiętajmy, że szczyt sezonu ma miejsce dopiero w drugiej połowie roku. Zgodnie z naszymi szacunkami wzrost obrotu kontenerowego w portach w tym roku utrzyma wysoką dynamikę z poprzednich lat i powinien wynieść nie mniej niż 25 proc. – twierdzi Lidia Dziewierska, prezes Loconi Intermodal. Dodaje, że ilościowo to będzie około 400 tys. kontenerów więcej, które trzeba będzie wywieźć z portu lub do niego przywieźć. W efekcie cały rynek intermodalny może wzrosnąć o minimum 10 proc.
Podobnie uważają inni uczestnicy rynku. Dariusz Stefański, prezes PCC Intermodal, ocenia, że zwyżka będzie kilkunastoprocentowa. Za takimi zmianami przemawia dobra kondycja naszej gospodarki, ale nie tylko.
– W branży kontenerowej do stałych przyrostów trzeba się po prostu przyzwyczaić. Jesteśmy w erze globalnej konteneryzacji – praktycznie wszystko wozi się po świecie w uniwersalnych „pudełkach" i to się nie zmieni – twierdzi Stefański. Dodaje, że duży wpływ na to, o ile konkretnie wzrosną przewozy, będzie miał stan naszej infrastruktury.
Maciej Bachman, prezes Pekaesu, szacuje, że liczba przetransportowanych w kraju kontenerów wzrośnie o około 15 proc. Sama spółka planuje w tym segmencie rynku jeszcze większe zwyżki, bo sięgające 30–35 proc.