Reklama

Koncerny zbrojeniowe w USA zyskują z powodu wojny na Bliskim Wschodzie

Ofensywa Państwa Islamskiego, eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie i rosnące zaangażowanie USA w Iraku i Syrii mają swój uboczny skutek – wzrost giełdowych kursów największych amerykańskich koncernów zbrojeniowych.

Publikacja: 23.09.2014 20:18

F-16 produkowane przez General Dynamics

F-16 produkowane przez General Dynamics

Foto: Bloomberg

Tendencję wzrostową na Wall Street daje się zauważyć od momentu, gdy ofensywa ISIS (Islamic State of Iraq and Syria) stała się jednym z głównych tematów światowych mediów. Choć na całym runku w USA króluje hossa, firmy zbrojeniowe zyskują na wartości dużo szybciej, niż pozostałe sektory rynku. Największe koncerny zyskały od początku sierpnia średnio po 10 proc, podczas gdy szeroki indeks S&P 500 wzrósł o 4 proc.

Inwestorzy najwyraźniej spodziewają się kolejnych zamówień dla spółek zbrojeniowych związanych z ofensywą aliancką przeciwko muzułmańskim rebeliantom. Od ubiegłego tygodnia swoje historyczne maksima odnotowały między innymi Lockheed Martin Corporation, General Dynamics Corporation, Raytheon Company i Northrop Grumman Corporation.

Wzrostowi sprzyjają nie tylko doniesienia o amerykańskich atakach na cele w Iraku i Syrii, co wiązać się będzie z koniecznością uzupełniania arsenałów. Także w Kongresie pojawiły się głosy wśród republikanów, że trzeba będzie odejść od restrykcyjnych cięć budżetowych w Departamencie Obrony, obowiązujących w ramach tzw. sekwestracji.

Nie brakuje jednak na Wall Street głosów, że rosnący popyt na akcje spółek zbrojeniowych nie ma solidnych podstaw. Amerykańska akcja wojskowa jest na razie ograniczona wyłącznie do operacji powietrznych. Niewiele na razie zapowiada, aby zapotrzebowanie na broń wróciło do poziomu z lat 2003-2011, kiedy Amerykanie prowadzili równolegle dwie wojny – w Iraku i w Afganistanie. Z drugiej jednak strony nic nie wskazuje na to, aby konflikt w tym regionie świata szybko się zakończył, a niebezpieczeństwo opanowywania przez Państwo Islamskie kolejnych obszarów – zażegnane.

Amerykański portal inwestycyjny Zacks nadal więc rekomenduje akcje trzech koncernów. Na pierwszym miejscu wymienia Lockheeda Martina – największą spółkę zbrojeniową na świecie. Spółka powinna w tym roku zwiększyć swoje zyski o 3,1 proc. przy solidnym wskaźniku cena/zysk na poziomie 16. Innym faworytem analityków są General Dynamics (wzrost zysków o 7,1 proc.) oraz Northrop Grumman. Wszystkie trzy są zaangażowane w produkcję uzbrojenia lub jego elementów, wykorzystywanego podczas obecnego konfliktu. Spółkom tym pomaga także to, że w wyniku wprowadzanych przez Pentagon cięć i wcześniejszego spadku zamówień, zostały one zmuszone do restrukturyzacji i obniżenia kosztów, co poprawiło ich rentowność.

Reklama
Reklama

Tomasz Deptuła z Nowego Jorku

Tendencję wzrostową na Wall Street daje się zauważyć od momentu, gdy ofensywa ISIS (Islamic State of Iraq and Syria) stała się jednym z głównych tematów światowych mediów. Choć na całym runku w USA króluje hossa, firmy zbrojeniowe zyskują na wartości dużo szybciej, niż pozostałe sektory rynku. Największe koncerny zyskały od początku sierpnia średnio po 10 proc, podczas gdy szeroki indeks S&P 500 wzrósł o 4 proc.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Biznes
Grupa Bumech będzie produkować pojazdy wojskowe. Jest umowa
Biznes
Microsoft przekracza barierę 4 bln dolarów. Sztuczna inteligencja i chmura napędzają wzrost
Biznes
Jacek Rutkowski: Nie odchodzę na dobre z Amiki
Biznes
Umowa na 180 czołgów K2. Tym razem skorzysta polski przemysł
Biznes
Polska zamawia kolejne czołgi K2. Do 2030 roku będzie pancerną potęgą Europy
Reklama
Reklama