Pierwsze przecieki pojawiły się w rosyjskich mediach w weekend. Dziś rosyjskie służby informacyjne RBK oficjalnie potwierdziły, że import zostanie przywrócony podała agencja Delfi. - Na półkach rosyjskich sklepów w najbliższym czasie powinny pojawić się masło i sery z wymienionych krajów ( chodzi o Włoch, Finlandię, Litwę i Polskę, o których pisały rosyjskie media - red). Do Rosji wróci więc m.in. tak lubiany tu włoski parmezan - stwierdziła Jelena Jurowa szefowa laboratorium kontrolującego produkcję mleczarską na terenie Federacji.

Na razie nie potwierdziły tego oficjalne władze wymienionych państw. Rosjanie tłumaczą, że 20 sierpnia wyłączyli z wprowadzonego w sierpniu embarga, produkcję mleczną nie zawierającą laktozy. A sery twarde i półtwarde laktozy nie zawierają. Nie dotyczy to jednak serów żółtych z Ukrainy. W poniedziałek ich import został całkowicie zakazany. Rosyjskie służby zarzucają ukraińskim producentom nie przestrzeganie norm mikrobiologicznych i wadliwe oznaczanie towarów. Zakaz obowiązuje do wtorku. Sery to po mleku, nabiale, alkoholach, piwie i słodyczach kolejny niechciany przez Kreml ukraiński produkt.