Burberry w zasadzie we wszystkich komunikatach finansowych z ostatnich miesięcy delikatnie sugerowało, iż Chiny przestają być dla marki maszynką do zarabiania pieniędzy. Dzisiejszy raport pokazał to w całej okazałości.
Półroczne wyniki sprzedaży pozostały zasadzie na niezmienionym w ujęciu rocznym poziomie i wyniosły 1,1 mld funtów. Firma podkreśla, że w drugim kwartale jej roku finansowego głównym wyzwaniem były właśnie zachowania chińskich klientów. W regionie Azja-Pacyfik Burberry zanotowało w tym okresie aż 9-proc. spadek obrotów, podczas gdy w regionie EMEA sprzedaż rosła dwucyfrowo, zaś w obu Amerykach o kilka procent.
Ogółem sprzedaż detaliczna marki wzrosła w półroczu (rok finansowy rozpoczyna się w marcu) o 2 proc., do 774 mln funtów, zaś hurtowa spadła 3 proc., do 305 mln funtów.
Kluczowym rynkiem jest ciągle Wielka Brytania z ok. 40-proc. udziałem, ale jak podaje agencja Bloomberg, udział Chin w obrotach to ok. 30 proc., kolejne 10 proc. generuje Hong-Kong.
Ogółem firma w tym okresie otworzyła 13 nowych sklepów. Na cały rok finansowy 2015/2016 firma zapowiada przychody na poziomie tych z roku wcześniejszego.