Według zapowiedzi władz regionu w przyszłym roku może ruszyć regularny wypas.
„Efektem prac badawczych jest konkluzja, że owce mogą się wypasać na wałach przeciwpowodziowych nie szkodząc im, a nawet pomagając utrzymać je w dobrym stanie" - powiedział PAP we wtorek Bronisław Dutka, dyrektor Małopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, który wraz z Uniwersytetem Rolniczym w Krakowie realizował program.
Jak zaznaczył, projekt badawczy zaskutkuje tym, że owce pojawią się na wałach przeciwpowodziowych w Małopolsce, będzie więcej jagnięciny na polskich stołach, a rolnicy z okolicznych gospodarstw zyskają dodatkowe źródło dochodu.
Wicewojewoda małopolski Wojciech Szczepanik poinformował PAP, że zgodnie z ustaleniami czynionymi z marszałkiem województwa małopolskiego i Małopolskim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych od przyszłego roku wybrane odcinki terenów zielonych wokół wałów będą oddawane rolnikom w nieodpłatną dzierżawę do wypasu owiec i kóz. Rozważana jest też możliwość przekazywania części pieniędzy przeznaczonych na wykaszanie mechaniczne, jako dopłaty dla rolników za utrzymywanie wałów w należytym stanie.
„Ten projekt badawczy zakończył się sukcesem, dlatego już w lipcu rozpoczęliśmy przygotowania do kolejnej fazy, aby w przyszłym roku umożliwić rolnikom możliwość pielęgnacji wałów" - zaznaczył wicewojewoda. Według niego w pierwszym etapie przekazane do pasterskiego użytkowania zostaną odcinki wałów wiślanych na terenie gminy Szczurowa.