Chińczycy ruszają na zakupy

Ponad 100 mld dolarów wydały w 2015 roku chińskie firmy na fuzje i przejęcia. To jest rok rekordowy.

Publikacja: 27.12.2015 11:59

Chińczycy ruszają na zakupy

Foto: Bloomberg

Rekordowy ma być również 2016, bo w czasie spowolnienia gospodarczego na własnym rynku chińskie firmy będą szukały możliwości rozwoju poza swoim terytorium. Najważniejszy będzie rynek Azji i Pacyfiku, który od lat kwitnie. W 2015 roku suma przejęć i fuzji przekroczyła tam bilion dolarów rosnąc o rekordowe 46 proc.

Wśród chińskich firm aktywnych na rynku M&A liderem pozostaje Fosun International Ltd, ale łącznie wszystkie firmy wydały 102 mld dol. Chińczycy poszukują przede wszystkim nowych technologii po to, aby uporać się ze spadającą konkurencyjnością własnego przemysłu, która dotychczas głównie wykorzystywała niskie koszty siły roboczej. Kluczowe jest również, w obliczu powtarzających się katastrof ekologicznych, zdobycie zagranicznych rozwiązań w ochronie środowiska. Z kolei słaby juan poprawi chińską ofertę producentów komponentów elektronicznych i środków ochrony w rolnictwie.

IT, energia, finanse

- Chińczycy są w nieustannym ruchu. Trzeba liczyć się ze zwiększeniem ich aktywności na rynku przejęć korporacyjnych - uważa Joseph Gallagher, zarządzający działem M&A w Credit Suisse. Jego zdaniem Chińczycy będą najbardziej aktywni na rynkach półprzewodników, energii oraz w sektorze finansowym.

Przy tym coraz bardziej aktywne są chińskie firmy prywatne, a nie państwowe molochy, jak to było w połowie lat 2000. Wówczas wielkie firmy wspierane przez państwo tak zaangażowały się na międzynarodowych rynkach, że zmuszone były do używania „dopalaczy", co zmusiło władze do rozpoczęcia wielkiej kampanii antykorupcyjnej. po czasie przygaszonej aktywności chińskie firmy, obojętne państwowe, czy prywatne w swej ekspansji cieszą się wsparciem władz w Pekinie.

Wspierany przez rząd Tsingua na inwestycje zagranicą przeznaczył 47 mld dolarów na okres najbliższych 5 lat. Celem chińskiej firmy jest wejście do czołówki producentów układów scalonych w której są dzisiaj Intel Corp, Samsung Electronics i Qualcomm. Chiński Beijing Enterprise Holdings Ltd chce przejąć niemiecką firmę przetwarzającą odpady komunalne EEW. Wartość transakcji jest oceniana na 1,8 mld dol. Państwowy China National Chemicals Corporation rozważ start w przetargu na przejęcie pakietu akcji w Syngenta AG, której wartość rynkowa została wyceniona na 35,1 mld dol.

Przy tym te przejęcia stały się ostatnio dla Chińczyków droższe z powodu spadku kursu juana o ok 7 proc. - Ale to właśnie motywuje chińskie firmy do aktywności na rynkach międzynarodowych. Tam samo kiedyś było z Japończykami przypomina Mayooran Elalingam, szef działu M&A na Azję i Pacyfik w Deutsche Banku. Jego zdaniem chińskie firmy będą także przejmować się nawzajem, bo na chińskim rynku dojdzie do konsolidacji, zwłaszcza w przemyśle. I tak u siebie, jak i poza granicami kraju firmy z Kraju Środka staną się bardziej agresywne.

Dobre doświadczenia

Przy tym świat już nie boi się chińskich pieniędzy. Najbardziej udanymi transakcjami było kupno przez chińskiego Geely szwedzkiego Volvo. Chińczycy wtedy (2010 rok) zapłacili 1,8 mld dol. i zmienili chylącego się ku upadkowi szwedzkiego producenta w kwitnącą firmę. - Nie wyobrażam sobie, gdzie moglibyśmy być dzisiaj bez chińskich pieniędzy - mówił „Rzeczpospolitej" Hakan Samuelsson prezes-dyrektor generalny Volvo. Inwestycja Geely nie tylko wzmocniła Volvo na rynkach, gdzie ich auta sprzedawały się najlepiej, ale przede wszystkim otworzyła przed Szwedami chiński rynek.

Niechybne bankructwo, nawet całkowite zniknięcie marki, czekało również szwedzkiego Saaba. Przejęli go Chińczycy z zamiarem stworzenia z niego producenta aut wyłącznie elektrycznych, na wzór amerykańskiej Tesli. I tutaj także pomogły nie tylko chińskie pieniądze, ale i chiński rynek. Nowi właściciele Saaba w grudniu 2015 poinformowali o kontrakcie na 250 tys. aut elektrycznych o wartości 12 mld dol. Dla porównania dzisiaj na świecie jeździ 665 tys. aut elektrycznych, z tego 83 tys. w Chinach.

Auta mają być produkowane w Szwecji pod nadzorem National Electric Vehicle Sweden (NEVs) i przekazywane chińskiej firmie leasingowej Panda New Energy. Cześć zamówienia — 150 tys. aut ma zostać opartych na architekturze limuzyn Saab 9-3, komponenty mają być produkowane w Szwecji i wysyłane do chińskiej fabryki do ostatecznego złożenia.

NEVs kupił Saaba w 2012 roku, ale z czynnego zarządzania wycofał się w kwietniu 2015. Prezes NEVs, Stefan Tilk nie ukrywał swojej satysfakcji z tego zamówienia i uważa, że Panda stanie się szybko największą światową firmą zajmującą się leasingiem aut z napędem elektrycznym.

NEVs jest dzisiaj wspólną własnością zarejestrowanego na Wyspach Dziewiczych honkońskiego National Modern Energy Holdings, Beijing State Research Information Technology Co i chińskiego parku przemysłowego Tianjin Binhai. I już wtedy, kiedy kupowali oni Saaba zapowiadano, że ta firma w przyszłości stanie się wiodącym producentem aut elektrycznych na świecie.

Biznes
Czołgi K2 wreszcie na finiszu. Miało być szybko, wyszło jak zwykle
Biznes
Kłopoty producenta leku Ozempic. Prezes rezygnuje ze stanowiska
Biznes
Łączą się dwaj najwięksi operatorzy telewizji kablowej w USA
Biznes
Postulaty gospodarcze kandydatów na Prezydenta. Putin nie przyleciał do Turcji
Biznes
Brytyjski koncern Jaguar nie planuje produkcji samochodów w USA