Opinia partnera cyklu: BOŚ Bank
Jedną z najpopularniejszych miar wpływu firm na środowisko jest ślad węglowy. Nie jest to jednak wskaźnik kompletny. Jego dobrym uzupełnieniem może być ślad wodny.
Ślad węglowy to wskaźnik wyrażający całkowitą ilość gazów cieplarnianych wytwarzanych bezpośrednio lub pośrednio przez daną jednostkę lub organizację, włączając w to także emisje powstałe w łańcuchu dostaw, przeliczane na ekwiwalent CO₂. Jego znaczenie gwałtownie wzrosło od momentu wejścia w życie porozumienia paryskiego w 2016 r., które ma na celu ograniczenie globalnego ocieplenia. Ślad węglowy stał się kluczowym narzędziem do monitorowania postępów w redukcji emisji gazów cieplarnianych, które przyczyniają się do zmian klimatycznych. Niemniej jednak, choć jest to narzędzie użyteczne, nie jest w stanie w pełni uchwycić złożonego wpływu działalności człowieka na środowisko.
Działalność przedsiębiorstw, w szczególności w takich sektorach, jak przemysł, transport czy rolnictwo, wiąże się bowiem nie tylko z emisją gazów cieplarnianych, ale może także prowadzić do zanieczyszczania wód, wylesiania, nadmiernego tworzenia odpadów, zbyt intensywnej gospodarki zwierzęcej, niszczenia naturalnych siedlisk, wykorzystania surowców naturalnych oraz degradacji gleb w wyniku intensywnej gospodarki rolnej. Dlatego konieczne wydaje się zastosowanie szerszego zakresu wskaźników i narzędzi, aby najpierw zidentyfikować, a następnie bardziej kompleksowo zmierzyć negatywny wpływ prowadzonej działalności na środowisko, by wreszcie opracować działania mające na celu jego ograniczenie.
Takim dodatkowym wskaźnikiem, którego znaczenie w niedalekiej przyszłości może znacząco wzrosnąć, jest ślad wodny mierzący ilość wody zużywanej bezpośrednio i pośrednio do produkcji dóbr. Woda jest niezbędna do życia, ale większość zasobów wodnych na Ziemi nie nadaje się do picia. Pomimo że woda pokrywa ponad 70 proc. powierzchni Ziemi, tylko niewielka część – około 2,5 proc. – stanowi wody słodkie, a zaledwie 0,6 proc. jest odpowiednie do spożycia przez ludzi.