Gracz, którego tożsamości nie ujawniono, kupił w kalifornijskim Midway Market & Liquor w Frazier Park wyjątkowo szczęśliwy los. Bilet kosztował go zaledwie 2 dolary, a dzięki niemu zwyciężył… 1,73 mld dolarów.

To druga najwyższa wygrana w loterii. Rekord ustanowił Edwin Castro, który w lutym tego roku wygrał w Powerball 2,04 mld dol. On także zakupił bilet w Kalifornii, z tym że na stacji benzynowej. Jak pisaliśmy, jego pierwszy zakupem tuż po odebraniu nagrody była bajeczna willa w Hollywood Hills za 25,5 mln dol.

Czytaj więcej

Zwycięzca Powerball zgarnął 2 mld dolarów. Kupił już bajeczny dom

Teraz nowy szczęśliwiec stoi przed trudnym wyborem. Zgodnie z regułami gry, może uzyskać pełną kwotę w wysokości 1,73 mld dol., ale będzie ona wypłacana stopniowo przez 30 lat, albo otrzyma od razu 774 mln dol., czyli ponad dwa razy mniej od wartości nagrody.

Którąkolwiek opcję wybierze zwycięzca, trzeba przyznać, że miał niebotyczne szczęście. Jak podkreśla BBC, szansa na wygraną w loterii, na którą bilety można kupić w całych Stanach Zjednoczonych, w Portoryko i na Wyspach Dziewiczych, wynosiła jeden do 292,2 mln. Dla porównania, według amerykańskiej Narodowej Służby Meteorologicznej ryzyko zostania trafionym piorunem w ciągu następnego roku wynosi jeden do 1,22 mln.