Nowa krzyżówka DBX z popularnego segmentu pojazdów sportowo-użytkowych będzie powstawać w St.Athan koło Cardiff po dokonaniu rzez firmę wyboru z ponad 20 lokalizacji w kraju i zagranicą.
Aston Martin słynny z produkowania samochodów sportowych DB5 używanych przez filmowego agenta Jamesa Bonda miał wcześniej nadzieję, że nowa fabryka powstanie w Brytanii, ale o wyborze miejsca zadecydowało finansowe wsparcie. Firma istniejąca od 103 r. lat odczuła w ostatnich latach kosztowną akcję przywoławczą z 2014 r., spadek sprzedaży po kryzysie finansowym z 2007-8 r. i skutki własnej niezależności, bez pomocy dużego właściciela, jak inni konkurenci.
Marka należąca do włoskiej firmy private equity i kuwejckiego funduszu Tejara Capital wiąże duże nadzieje z odrodzeniem DBX, z nowym DB11, który odświeży tradycyjną gamę i z pierwszym autem elektrycznym.
O lokalizację zakładu ubiegało się kilka miejsc na wschodzie Europy, w Stanach i w Brytanii, ale ostatecznie wygrała baza wojsk lotniczych w Walii, gdzie firma dostosuje trzy hangary do potrzeb produkcji. - Zadecydowały o wyborze gotowość tego miejsca, infrastruktura, dostępność wykwalifikowanej siły roboczej, aktywne nastawienie miejscowych władz, Uniwersytet w Cardiff i okolica, w której już znajdują się firmy lotnicze, przemysłu obronnego i innych - wyjaśnił rzecznik nie ujawniając szczegółów pomocy od władz publicznych.
Aston Martin nie osiągał zysku od 2010 r., zacznie produkcję w 2017 r. i liczy, że fabryka dojdzie do 8 tys. samochodów, z których praktycznie wszystkie trafią na eksport do Chin i USA. Do 1000 ludzi znajdzie zatrudnienie w nowym miejscu i w fabryce w Gaydon w środkowej Anglii, gdzie będzie powstawać tradycyjne auto sportowe DFB11.
