Obawiają się, że nie będzie ich stać na pobyt, jeśli zawodnicy z ich krajów dotrą do finału.
Najbardziej narzekają Anglicy, Koreańczycy i Japończycy, którzy wiedzą, że jeśli ich ekipa wygra w poniedziałek, 5 grudnia z Chorwacją, to będą musieli się zapożyczyć na dalszy pobyt. Waluty tych trzech krajów szczególnie dużo straciły w stosunku do związanego z dolarem amerykańskim katarskiego riala. Katarska waluta umocniła się w tym roku o 9 proc. wobec koreańskiego wona (bo znacząco spadł eksport i jest kryzy na rynku nieruchomości), o 10 proc. wobec brytyjskiego funta (z powodu kryzysów politycznych) i aż o 17 proc. wobec jena (z powodu polityki pieniężnej w tym kraju i napięć na linii Tokio-Waszyngton). Tymczasem drużyny tych krajów przeszły do 1/8 finałów. I, jak na razie, grają dalej.