Nadchodzą ciężkie czasy dla rodzimych start-upów. Globalne spowolnienie w finansowaniu innowacyjnych projektów właśnie dotarło nad Wisłę, choć jego skala tu może być większa.
Jak pokazują najnowsze wyniki PFR, w III kwartale do młodych spółek technologicznych nad Wisłą popłynęło 513 mln zł. Kwartał do kwartału to wynik gorszy o 41 proc., zaś rok do roku – o 12 proc. Skala spadków kwartalnych jest nawet większa niż alarmistyczne sygnały płynące ze świata. CB Insights podaje, iż globalnie III kwartał w finansowaniu venture capital był o jedną trzecią gorszy niż drugi. W USA, Europie Zachodniej czy Chinach kryzys w branży widoczny był jednak już od początku roku. Gdy tam zaczynało się hamowanie – na łeb leciały wyceny start-upów, gwałtownie topniała liczba nowych jednorożców, zamykano kolejne spółki technologiczne i ruszyła fala zwolnień – w naszym kraju wciąż strumień z pieniędzmi przypominał rwącą rzekę. Dziś wizja wyschniętego koryta staje się realna.