Zwykle w Austrii potrawa ta kosztuje około 25 euro. Na desperacji krok zdecydował się Ulrich Matlschweiger, właściciel Gasthof Hoamat we wsi Landl w Styrii. Dziennikarzowi portalu Berliner Zeitung powiedział, że zareagował w ten sposób, gdy jego rachunki za prąd w ostatnich miesiącach wzrosły z 300 do 5200 euro.

Nie każdy gość musi drożej. Menu ze specjalnymi cenami przeznaczone jest wyłącznie dla dostawców energii. Pozostali goście płacą stare stawki.

Zażądam zapłaty od tych, którzy zarabiają na kryzysie energetycznym. Od tej pory wytwórcy energii będą mi płacić dziesięciokrotność ceny, mój normalny klient tę zwykłą – zadeklarował Matlschweiger.

Kilka dni wcześniej głośno było o restauratorze z Saksonii w sąsiednich Niemczech, który ogłosił, że pieczoną gęś w jego restauracji można zamówić tylko płacąc z góry. Decyzję uzasadnił wzrostem ceny dania z powodu rosnących kosztów energii: jedna porcja kosztuje ponad 35 euro.