W czerwcu Najwyższa Izba Kontroli opublikowała wyniki kontroli budowy sieci światłowodowych dofinansowanych z programu Polska Cyfrowa w województwie lubelskim. Zastrzeżenia NIK dotyczyły wówczas inwestycji spółek z grupy wielkopolskiej telewizji kablowej Inea oraz decyzji jednostki administracji publicznej – Centrum Projektów Polska Cyfrowa. Zadaliśmy wtedy NIK pytania o kontrolę. Po niemal miesiącu otrzymaliśmy odpowiedzi.
Pytaliśmy m.in., dlaczego NIK zajęła się właśnie sieciami w województwie lubelskim. „Temat kontroli do Planu Pracy NIK został zgłoszony przez Delegaturę NIK w Lublinie. Wartość projektów wybranych w I rundzie trzeciego konkursu wskazywała, że były to kluczowe inwestycje w województwie lubelskim pod względem kosztów oraz absorpcji środków UE, a założony termin realizacji do końca 2021 r. ogromnego zakresu rzeczowego przez dwie spółki wskazywał na duże ryzyko opóźnień” – odpisał nam Łukasz Pawelski, rzecznik NIK.
Gdy wyniki kontroli ujrzały światło dzienne, zainteresowani – Grupa Inea oraz CPPC – komentowali przede wszystkim zarzuty opóźnień w budowie sieci. Podnoszono wtedy, że NIK posługuje się starymi danymi (z początku 2021 r.) oraz nie uwzględnia faktu, że operatorzy spóźniający się z realizacją zapisów umów o dotacje podpisali aneksy, które z jednej strony dały im więcej czasu, a z drugiej wymusiły dodatkowe inwestycje.
Raczej nie komentowano natomiast uwag na temat sposobu wypłat i zwrotu zaliczek na poczet dotacji dla spółek z grupy Inea. A to właśnie one są podstawą dalszych kroków NIK. „Na podstawie wyników kontroli w CPPC skierowano zawiadomienie w sprawie naruszenia dyscypliny finansów publicznych w związku ze stwierdzeniem niedochodzenia należności Skarbu Państwa w łącznej kwocie 17,4 mln zł z tytułu odsetek za nierozliczenie w terminach transzy zaliczek dofinansowania przekazanych beneficjentom projektów” – podaje Pawelski.
W tym roku NIK ma zamiar sprawdzić wykorzystanie sieci szerokopasmowej województwa podlaskiego, budowanej w latach 2008–2015.