Z analizy organizacji Oxfam, opartej na danych Forbesa, wynika, że okres pandemii był szczególnie dobry dla najzamożniejszych. Od 2020 przybyło 573 dolarowych miliarderów i łącznie jest ich na świecie już 2668. To oznacza, że średnio co 30 godzin w czasie pandemii Covid-19 ktoś osiągał status miliardera.
Jednak nie tyle liczba miliarderów jest ważna, co ich łączny majątek. Samo zwiększanie ich liczby mogłoby bowiem oznaczać pozytywne zmiany, tymczasem z raportu Oxfam wynika, że równocześnie wzrosły nierówności majątkowe na świecie. W tym czasie majątek miliarderów dolarowych wzrósł o 3,8 bln dolarów do 12,8 bln. W większości wzrost ten zawdzięczają oni temu, że rządy pompowały pieniądze do systemów finansowych, przez co rosły kursy akcji.
W tym samym czasie w wyniku pandemii oraz następujących po niej kolejnych kryzysach w ekstremalnym ubóstwie mogą znaleźć się kolejne 263 miliony osób na całym świecie. Cofnie to całe dekady powolnego postępu w likwidowaniu skrajnego ubóstwa.
– Nigdy nie widziałem tak dramatycznego wzrostu biedy i bogactwa w tym samym czasie – stwierdził w rozmowie z CNN Max Lawson z Oxfam, odpowiedzialny w organizacji za śledzenie nierówności.
Czytaj więcej
Porozumienie, które miałoby zmusić wreszcie największe korporacje do płacenia większych podatków, zaczęło się oddalać. Nowy termin to 2024 rok.
Aktualnie konsumenci na całym świecie zaczynają mocno odczuwać rosnące koszty energii i żywności, podczas gdy niektóre korporacje i zarządzający nimi zaczynają korzystać z rosnących cen. Już w czasie pandemii miliarderzy z sektora produkcji żywności mogli zauważyć wzrost swojego bogactwa o 362 mld dolarów. W kolejce do szybkiego wzrostu czekają osoby związane z sektorem energetycznym, których bogactwo w pandemii zwiększyło się o zaledwie 53 mld, ale obecny wzrost cen energii i surowców energetycznych może przyspieszyć wzrost ich zamożności.
Na pandemii skorzystali przede wszystkim miliarderzy branży technologicznej, tacy jak Jeff Bezos czy Elon Musk.
Oxfam, organizacja zajmująca się zwalczaniem nierówności i ubóstwa, sugeruje, by w walce z rosnącymi nierównościami mocno opodatkować najzamożniejszych mieszkańców planety oraz korporacje. Organizacja proponuje „windfall tax” w wysokości 90 procent (podatek od nadzwyczajnych zysków) oraz nałożenie jednorazowego podatku od majątku na miliarderów. Stałym środkiem wyrównywania nierówności miałoby być wprowadzenie stałego, progresywnego podatku od majątku na majątki od 5 mln dolarów wzwyż. Osoby mające majątek między 5 mln a 1 mld dolarów płaciłyby 2 procent podatku od majątku, a osoby z majątkiem wartym ponad 1 mld dolarów 5 procent. Mogłoby to przynieść rządom 2,5 bln dolarów dodatkowych wpływów podatkowych.
Wprowadzenie tego typu relatywnie niedużych podatków od majątków najbogatszych raczej jednak nie jest możliwe. Jak zauważa CNN w ostatnich latach mimo kryzysu i rosnących wydatków publicznych w USA ani razu nie udało się podnieść podatków płaconych przez najbogatszych Amerykanów pomimo prób podejmowanych w Kongresie.