Najnowsze dane Europejskiego Urzędu Patentowego (EPO), które publikujemy jako pierwsi, mogą napawać optymizmem. W ub.r. do tego organu wpłynęło 539 zgłoszeń patentowych złożonych przez polskie przedsiębiorstwa, uczelnie wyższe i instytuty badawcze. To świetny wynik, bo oznacza wzrost rok do roku o prawie 13 proc. Tymczasem w czasie pandemii aktywność wielu firm w Europie pod względem ochrony praw własności intelektualnej wyraźnie siadła – łączna liczba zgłoszeń do EPO zwiększyła się o ledwie 4,5 proc., a w niektórych krajach spadła (w Czechach o 1,5 proc., Irlandii – o 2,4 proc., a Słowenii – aż o 30 proc.).
Daleko za gigantami
Tempo, w jakim Polacy patentują swoje rozwiązania na terenie Europy, robi wrażenie – wynik za ub.r. jest bowiem czterokrotnie lepszy niż rok wcześniej, ale też ponadczterokrotnie wyższy w porównaniu ze średnią dla UE-27. Pod względem tej dynamiki jesteśmy – razem z Portugalią – liderami zwyżek na kontynencie. Wciąż jednak pod względem liczby składanych wniosków w europejskiej instytucji daleko nam do czołówki. Paradoksalnie tu prym wiodą podmioty z innych regionów świata – z USA (46,5 tys. patentów w 2021 r. w EPO), Japonii (21,7 tys.), Korei Płd. (9,4 tys.) czy Chin (16,7 tys.). I to właśnie ten ostatni kraj rośnie najszybciej – tylko w ub.r. chińskie firmy i instytucje zastrzegły aż 24 proc. więcej swoich wynalazków w naszej części świata. Dziś mniej niż połowa (44 proc.) wniosków patentowych w Europie pochodzi od podmiotów ze Starego Kontynentu. W EPO zauważają trend i wskazują, że w Niemczech i Francji, europejskich krajach o największej liczbie zgłoszeń, statystyki za 2021 r. pozostały na niemal niezmienionym poziomie, a wzrosła wyraźnie aktywność podmiotów z Azji. Najwięcej zgłoszeń na koncie ma chiński koncern Huawei. Tuż za nim plasują się Samsung i LG. António Campinos, prezes EPO, jest jednak optymistą i podkreśla, że widać duży popyt na patenty, co świadczy o tym, że innowacyjność utrzymuje się na wysokim poziomie.
Czytaj więcej
Deficyt w kasie państwa już w tym roku mocno wzrośnie. I choć może nie grozi to od razu katastrofą, nie wszyscy ekonomiści mają przekonanie co do słuszności takiej polityki zapowiadanej przez PiS.
– Podkreśla to kreatywność i determinację innowatorów w Europie. Złożyli oni w pandemicznym roku więcej zgłoszeń patentowych, a silny rozwój technologii cyfrowych stanowi niezbity dowód transformacji zachodzącej praktycznie we wszystkich sektorach i branżach – przekonuje Campinos.
Wiodącą dziedziną wśród zgłoszeń patentowych z Polski były technologie medyczne (wzrost o 71 proc.) i produkty farmaceutyczne (ponad 11 proc.), które stanowiły niemal co piąty wniosek. Analizy wskazują, iż cztery z dziesięciu największych polskich podmiotów zgłaszających patenty do EPO to uczelnie lub instytuty badawcze. A to wyższy odsetek niż w większości innych krajów Europy (liderem jest Politechnika Śląska).