Prywatna zbrojeniówka walczy o pozostanie na wojskowych radarach

Prywatne polskie firmy obronne, bardziej innowacyjne i wydajne od państwowych spółek Polskiej Grupy Zbrojeniowej boją się odcięcia od wojskowych zamówień.

Aktualizacja: 09.07.2016 09:06 Publikacja: 09.07.2016 08:27

Prywatna zbrojeniówka walczy o pozostanie na wojskowych radarach

Foto: spółka

Resort obrony nie ukrywa, że stawia na strategiczne partnerstwo z PGZ. Ściślejsze związki MON z narodowym koncernem pieczętuje dodatkowo nadzór ministra Antoniego Macierewicza nad zbrojeniową branżą .

Potencjał państwowej PGZ to ponad 60 firm w tym 30 kluczowych spółek obronnych, ok. 5 mld zł rocznych przychodów i zatrudnienie przekraczające 17,5 tys. pracowników . Prywatny sektor to 13 ważniejszych spółek z rocznymi przychodami na poziomie 900 mln zł i sieć kilkudziesięciu drobnych producentów części i podzespołów - zwykle zaawansowanej technologicznie elektroniki, zatrudniających dokładnie dziesięć razy mniej fachowców.

-Niepokoją mnie sygnały, płynące od przedsiębiorców prywatnego sektora, że po latach trudnej walki o równe traktowanie państwowych i prywatnych producentów broni , ta delikatna równowaga może być przez wojsko – głównego klienta firm, naruszona - mówi Sławomir Kułakowski prezes Polskiej Izby Producentów na Rzecz Obronności Kraju.

- Eliminowanie prywatnej konkurencji i zmierzanie w kierunku państwowego monopolu na dostawy dla armii, nikomu, zwłaszcza wojsku ale też PGZ nie wyjdzie na zdrowie. Takie są doświadczenia z przeszłości – ostrzega Kułakowski.

PGZ myśli o przejęciach

Czy wyraźne wskazanie przez MON strategicznego partnera - państwowego przemysłu skonsolidowanego w PGZ odetnie prywatny, obronny biznes od wojskowych zamówień? Czas pokaże. Sytuacja i polityka nadzorującego obronny przemysł ministra Antoniego Macierewicza na pewno ułatwi szefom narodowego koncernu przejmowanie mniejszych, prywatnych konkurentów. – Rozmowy z interesującymi nas spółkami w sprawie ewentualnych transakcji kapitałowych trwają – przyznaje w prasowych wywiadach Arkadiusz Siwko prezes PGZ.

Piotr Wojciechowski szef największej w kraju prywatnej grupy zbrojeniowej WB Group ( produkuje radiostacje, drony, informatyzuje i automatyzuje systemy broni ) wierzy w racjonalność rządowych decyzji. – Jeśli państwowi decydenci podkreślają, że zamierzają kupować dla armii dobry sprzęt po normalnych cenach, produkowany w kraju, to w procesie modernizacji armii nie da się pominąć rodzimych, prywatnych firm rozwijających własne technologie o których jakości świadczą nie sztuczki marketingowe a sukcesy eksportowe – mówi Wojciechowski. Szef WBE nie wykluczałby kapitałowych aliansów , pod warunkiem, że służą większej efektywności i stabilizacji biznesu a nie likwidacji konkurenta.

Prezes giełdowej Lubawy Marcin Kubica ( produkuje wojskowe namioty, hełmy, kamizelki kuloodporne, sprzęt ochrony balistycznej dla pojazdów bojowych i pokrycia maskujące ), twierdzi, że nierozsądne byłoby nieskorzystanie przez wojsko z dokonań i osiągnięć rodzimych spółek które wiele innowacyjnych rozwiązań uzyskały dzięki wywalczonym w konkursach, państwowym grantom na badania. – W tym roku będziemy gotowi do produkcji opracowanych przez Lubawę nowoczesnych, samonośnych wielowarstwowych kompozytowych pancerzy dla wozów bojowych i czołgów. Lepszych niż oferowane w drodze licencji przez zagranicznych konkurentów w programie modernizacji Leopardów. Przypominamy o tym decydentom w naszych pismach – konstatuje prezes Lubawy.

W amerykańskim stylu

Przykładem sukcesu i drogi na technologiczny szczyt w iście amerykańskim stylu, jest ożarowska grupa WB Electronics. Zaczynali swój biznes w piwnicy a dziś są liderem prywatnej zbrojeniówki. Wymyślili komputer ułatwiający kierowanie ogniem dla artylerzystów a cyfrowy system łączności dla pojazdów Fonet to obecnie najbardziej rozpoznawany na świecie produkt polskiej zbrojeniówki. Fonet wciąż imponuje nowoczesnością, choć zbudowano go przed dekadą: pozwala komunikować się załogom pojazdów w sieci, służy jako telefon i cyfrowy terminal, którego możliwości da się łatwo rozbudować. Do tego intuicyjnej obsługi można się nauczyć z marszu. Niewiele jest w Polsce przykładów sprzedaży licencji wojskowego wyposażenia za granicę. System Fonet kupił od inżynierów z Ożarowa amerykański potentat łączności polowej Harris. I nie ma problemów ze zdobywaniem eksportowych zamówień. WBE to obecnie producent dronów rozpoznawczych i dostawca zaawansowanej elektroniki i automatyki do produkcji broni artyleryjskiej. A dzięki przejęciu gdyńskiego Radmoru – największy dostawca radiostacji dla wojska i służb mundurowych. Do grupy WB należy też gliwicki Flytronic, który koncentruje się na konstruowaniu kompozytowych samolotów bezzałogowych i firma Arex z Wybrzeża - dostawca automatyki we wszystkich największych projektach rozwojowych wojskowego uzbrojenia. Kolejny partner Grupy, twórca oprogramowania, zaawansowanych systemów IT, kryptografii - MindMade ułatwia WBE rozszerzenie biznesu na obszary cywilne: wielkie spółki energetyczne, telekomy. Przykład WB Electronics pokazuje, że innowacyjna, prywatna firma może oferować własne opracowania i skutecznie konkurować na rynku z wielkimi międzynarodowymi korporacjami. Patent wydaje się prosty. Wojciechowski: towar ma być z najwyższej technologicznej półki, sprawdzony i konkurencyjny cenowo, by w każdym uczciwym przetargu bronił się sam i nie potrzebował politycznej ani żadnej innej protekcji.

Kuloodporna i zamaskowana Lubawa

Zatrudniająca 1500 pracowników Lubawa, pierwsza produkująca wojskowe wyposażenie spółka notowana (od 1996 r ) na warszawskiej giełdzie, skupiająca 13 uzupełniających się firm jest już w europejskiej skali prawdziwym potentatem produkcji materiałów i urządzeń maskujących. Ich projektowane od przędzy do gotowego wyrobu i szyte na miarę kamuflaże na bojowy sprzęt zakontraktowała Finlandia , testują Amerykanie, używają w warunkach bojowych Siły Zbrojne Armenii. W kraju pokrycie maskujące nowej generacji Berberys , chroni sprzęt i polskich żołnierzy od niemal dekady. – Sami dochodziliśmy do unikalnych patentowanych potem rozwiązań - mówi prezes Kubica

Tzw. wielozakresowe kamuflaże z Lubawy zmniejszają możliwość wykrycia chronionego sprzętu przez radar, obserwację termowizyjną ( w bliskiej podczerwieni), czy rozpoznanie optyczne. O skali biznesu nie tylko militarnego Lubawy świadczy fakt iż firmy grupy, w tym spółka zależna producent tkanin technicznych Miranda w Turku wytwarzają 2 mln metrów bieżących materiału miesięcznie. Zeszłoroczne przychody całej Lubawy osiągnęły 240 mln zł ( zysk netto - 2,2 mln zł)

Na ofertę giełdowej spółki składa się nie tylko sprzęt balistyczny: tarcze kuloodporne, hełmy, osłony obiektów specjalnego przeznaczenia, ale też inne specjalistyczne wyroby odzież ochronna i ekwipunek ratunkowy: zapory przeciwpowodziowe, łodzie, pontony, sprzęt BHP.

Lubawa, certyfikowany dostawca sprzętu do różnych agend ONZ wyposaża wojsko w namioty, hale, polowe hangary, Niedawno wojsko zakontraktowało w firmie 3, mobilne zestawy dla polowych zespołów zabezpieczenia medycznego z kompletnym wyposażeniem: zaopatrzeniem w wodę, energię i medyczny sprzęt ratujący życie rannych.

Synergia w wyścigu po innowacje

- W marszu po wojskowe zamówienia PGZ powinna wykorzystać rozwojowy impet i siłę rodzimych, prywatnych spółek, których właściciele błyskawicznie reagują na rynkowe potrzeby i w ostatnich latach technologicznie wzmacniały rozwój ważnych produktów państwowej zbrojeniówki , np. w Hucie Stalowa Wola – mówi Sławomir Kułakowski. - PGZ musi na krajowym podwórku sensownie ułożyć się z rzutkimi, ambitnymi przedsiębiorcami, bo czy przyszły, narodowy koncern chce tego czy nie, to w prywatnych, małych i średnich firmach najszybciej rodzą się obecnie innowacyjne konstrukcje – dodaje.

Bez wątpienia potencjał prywatnego sektora zbrojeniowego w Polsce umacnia się. Wśród 13 największych spółek oprócz WB Electronics i Lubawy są notowany na warszawskim Parkiecie Vigo System ( detektory podczerwieni), czy produkująca opancerzone pojazdy spółka AMZ Kutno, ale też dostawca ciężkiego transportu Auto-Hit i firmy teleinformatyczne DGT ( Straszyn), Teldat (Bydgoszcz), Siltec, czy Transbit i Filbico ( Warszawa) - które od lat notują rosnące przychody i to przy spadającym zatrudnieniu.

W zaliczanym do zbrojeniówki segmencie lotniczym już od lat dominują w Polsce niepaństwowi - do tego zagraniczni inwestorzy. Firmy takie jak należący do amerykańskiego giganta zbrojeniowego Lockheed Martin PZL Mielec/Sikorsky, PZL Świdnik/Leonardo Helicopters, PZL Okęcie/Airbus Group, WSK Rzeszów/UTC czy Avio Aero/ GE, to obecnie - dzięki korporacyjnym powiązaniom z macierzystymi centralami - najwięksi polscy eksporterzy wyrobów militarnych i technologii podwójnego przeznaczenia. W 2014 roku przychody 5 największych lotniczych firm działających w naszym kraju przekraczały 3,7 mld zł. Zatrudnienie w spółkach awiacyjnych sięgało 10,7 tys. fachowców o wysokich kwalifikacjach.

Resort obrony nie ukrywa, że stawia na strategiczne partnerstwo z PGZ. Ściślejsze związki MON z narodowym koncernem pieczętuje dodatkowo nadzór ministra Antoniego Macierewicza nad zbrojeniową branżą .

Potencjał państwowej PGZ to ponad 60 firm w tym 30 kluczowych spółek obronnych, ok. 5 mld zł rocznych przychodów i zatrudnienie przekraczające 17,5 tys. pracowników . Prywatny sektor to 13 ważniejszych spółek z rocznymi przychodami na poziomie 900 mln zł i sieć kilkudziesięciu drobnych producentów części i podzespołów - zwykle zaawansowanej technologicznie elektroniki, zatrudniających dokładnie dziesięć razy mniej fachowców.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Rodzina Mulliez pod lupą sędziów śledczych
Biznes
Zły pierwszy kwartał producentów samochodów
Biznes
Szwecja odsyła Putina z kwitkiem; rosyjskie rury zatopione na dnie Bałtyku
Biznes
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Biznes
Majówka, wakacje to czas złodziejskich żniw. Jak się nie dać okraść
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił