Reklama

UOKiK wziął na celownik prezesów. Strach w zarządach

Dotąd kary za zmowy cenowe i inne nielegalne porozumienia nakładane były na firmy. Teraz mogą je dostawać także bezpośrednio sami menedżerowie, a po pierwszej sprawie tego typu prowadzone są kolejne.

Aktualizacja: 04.01.2021 10:04 Publikacja: 03.01.2021 21:00

UOKiK wziął na celownik prezesów. Strach w zarządach

Foto: Adobe Stock

Obecnie przepisy umożliwiają nałożenie nawet do 2 mln zł kary także na osoby zarządzające, które umyślnie dopuściły do zawarcia porozumień ograniczających konkurencję. W grudniu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył pierwszą tego typu karę w sprawie nielegalnego porozumienia PGNiG Termika oraz Veolia, które w sumie otrzymały ok. 120 mln zł kary. Członek zarządu drugiej z tych firm Jacky Lacombe otrzymał także 200 tys. zł kary. PGNiG dzięki współpracy z Urzędem w tej sprawie uniknął kary.

Strach w zarządach

– Odpowiedzialność finansowa menedżerów jest czynnikiem, który może skutecznie powstrzymać ich przed stosowaniem praktyk ograniczających konkurencję lub skłonić do współpracy z UOKiK, jeśli doszło już do naruszenia przepisów. We wszczynanych obecnie postępowaniach szczegółowo weryfikujemy, czy są podstawy, by pociągnąć do odpowiedzialności menedżera – podkreśla Biuro Prasowe UOKiK. – Musimy mieć zawsze pewność, że osoba zarządzająca, stosując praktyki ograniczające konkurencję, działała świadomie, żeby do tego naruszenia doprowadzić. W 2020 r. prowadziliśmy cztery postępowania, w których zarzuty postawione zostały 19 osobom zarządzającym firmami. Niedawno wydaliśmy pierwszą decyzję z karą. Wkrótce można się spodziewać kolejnych – dodaje, podkreślając, iż menedżerowie uwikłani w niedozwolone praktyki mogą uniknąć sankcji i skorzystać z programu złagodzenia kar leniency. – Przykład menedżera PGNiG Termika, który kary uniknął, pokazuje, że warto nas zawiadomić – dodaje UOKiK.

Na firmy padł blady strach. – Zupełnie inaczej traktowana jest kara dla firmy, a inaczej napiętnowanie prezesa w ten sposób. Nawet nie chodzi o kwoty, tylko podanie jej do publicznej wiadomości obok imienia i nazwiska. Dla rynku to ogromna obawa, menedżerowie boją się zszarganej opinii – mówi mecenas jednej z międzynarodowych kancelarii, podkreślając, że takie rozwiązania funkcjonują w UE, choć nie są zbyt często stosowane.

List w obronie firm napisali nawet związkowcy, co nie jest typowym scenariuszem. – UOKiK nie wziął pod uwagę podstawowych kwestii dotyczących specyfiki warszawskiego rynku ciepła systemowego, który wymaga pełnej współpracy wytwórcy i dystrybutora ciepła, oraz faktu, że rynek ten podlega ścisłej regulacji – czytamy w oświadczeniu Veolia.

Nie brakuje głosów zaskoczenia, czemu po takie sankcje sięgnięto teraz, a nie w sprawach, w których poszkodowanych są setki czy tysiące osób, zwłaszcza w przypadku branży finansowej.

Reklama
Reklama

Handel na celowniku

UOKiK pod kierownictwem nowego prezesa Tomasza Chróstnego sięga po nowe narzędzia i wchodzi w batalie, które wstrząsają rynkiem u podstaw. Widać to po podejściu do firm handlowych: tylko spółka Jeronimo Martins Polska, właściciel sieci Biedronka, w ciągu ostatnich miesięcy otrzymała ponad 800 mln zł kar. Największą, 723 mln zł, za praktykę tzw. wstecznych rabatów, czyli przede wszystkim wstecznego ustalania rabatów i warunków umów z partnerami handlowymi, głównie w odniesieniu do produktów rolno-spożywczych.

To jednak nie koniec. Podobne postępowania wyjaśniające wszczęto w sprawie spółek Kaufland Polska Markety, Eurocash i spółki SCA PR Polska, prowadzącej sklepy Intermarche. Zdaniem Urzędu w niektórych sytuacjach dostawca, zawierając umowę, nie jest w stanie określić, czy i w jakiej wysokości rabat będzie musiał przyznać sieci handlowej oraz na podstawie jakich kryteriów.

– Działanie trzech przedsiębiorców może być przejawem nieuczciwego wykorzystywania przewagi kontraktowej. Sytuacja, w której dostawcy produktów rolno-spożywczych przez kilka miesięcy nie wiedzą, na jakich warunkach finansowych realizują dostawy do sieci handlowej i czy współpraca będzie w ogóle dla nich opłacalna, jest absolutnie nieakceptowalna – mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny. – Podobnie nie może dochodzić do sytuacji, gdy w toku współpracy większy przedsiębiorca wymusza dodatkowe rabaty wsteczne, wykraczając znacząco poza uzgodnione pierwotnie warunki. Relacje handlowe muszą opierać się na uczciwości i odpowiedzialności, zwłaszcza w tak ważnym gospodarczo sektorze rolno-spożywczym – dodaje.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama