O ponad 7 proc. przy wysokim obrocie drożały we wtorek akcje AB. Inwestorzy i analitycy pozytywnie ocenili wyniki za rok obrotowy 2015/2016 (skończył się 30 czerwca). Grupa zwiększyła sprzedaż do ponad 7,5 mld zł z niespełna 6,8 mld zł. Zysk netto spadł do 64,6 mln zł z 68,4 mln zł. Natomiast zysk skorygowany o koszty przeprowadzki do nowego magazynu przekroczyłby 69 mln zł.

– W kolejnych kwartałach dalej będziemy rosnąć i powiększać w regionie i Polsce udziały rynkowe – deklaruje Andrzej Przybyło, prezes AB. Nie kryje, że wzrost sprzedaży w naszym kraju jest m.in. pokłosiem problemów konkurencyjnego Actionu, który ma kłopoty z fiskusem. O trudnej sytuacji na rynku mówi też ABC Data.

– My problemów nie odczuwamy. Utrzymujemy wysoką rentowność, a nasze zadłużenie jest bezpieczne. Byliśmy krytykowani za zbytnią ostrożność. Nie rzucamy się na wszystkie dostępne kontrakty, ale zwracamy uwagę na ich ryzyko. Teraz to procentuje – podkreśla szef AB. W minionych latach spółka dzieliła się zyskiem z akcjonariuszami. Jak będzie w tym roku?

– Mamy dylemat. Z jednej strony jesteśmy spółką dywidendową, ale przy rosnącej skali działalności mamy zapotrzebowanie na kapitał obrotowy, a widzimy okazje rynkowe, które warto wykorzystać – mówi prezes. Dodaje, że w najbliższym czasie zarząd będzie konsultował z akcjonariuszami kwestię dywidendy.

AB twierdzi, że kondycja branży dystrybucji IT, wbrew rozgłaszanym przez niektórych graczy pogłoskom, wcale nie jest zła. – Wykreowano obraz, z którego wynika, że w branży IT są sami złodzieje. To nieprawda – podkreśla szef AB.