- 6 lat temu stwierdziliśmy, że rynek edukacji trzeba zredefiniować – zaznaczył prezes WSiP. Tłumaczył, że rynek edukacji patrząc poprzez pryzmat książki szkolnej nie ma perspektywy wzrostu. - Wtedy był warty 800 mln zł, dzisiaj 350 mln zł.
Cały rynek edukacji, to co rodzice wydają z kieszeni na edukację dzieci, to ok. 6 mld zł z tempem wzrostu 5-10 proc. rocznie – mówił.
- Postanowiliśmy wejść nie tylko w rynek nauki języków obcych, ale generalnie korepetycji i nauki. Najlepszym podejściem do tego było kupienie dwóch sieci, które są najlepsze w tym kraju, czyli Profi-Lingua i sieć szkół Empik – dodał Garlicki.
Przyznał, że ten rynek jest bardzo rozdrobniony. - W samej Warszawie jest ponad 1700 szkół, a my mamy tylko 50 szkół. To nie jest dużo, ale generują obrót ok. 80 mln zł – stwierdził.
Zaznaczył, że WSiP stawia na kilka kierunków. - Rynek b2b skierowany do klienta korporacyjnego, gdzie już odnosimy sukcesy. Myślimy o rynku dziecięcym, który najszybciej rośnie. Za kilka tygodni ujawnimy produkty w tym zakresie. Jest też rynek dorosłych przygotowujący do egzaminów czy matury – wyliczył.