W środę odbyło się spotkanie komitetu ekspertów państw Unii Europejskiej, którzy zajęli się wnioskiem Komisji Europejskiej (KE) o przedłużenie autoryzacji dla glifosatu na kolejne dziesięć lat. Glifosat to rodzaj herbicydu, czyli pestycydu stosowanego do niszczenia chwastów.
Polska opowiedziała się za przedłużeniem autoryzacji, podobnie jak 15 innych państw. Jednak to nie wystarczyło i po raz piąty głosowanie zakończyło się niczym. KE pracować będzie teraz nad propozycją krótszego okresu, która zebrałaby wystarczająco dużo poparcie.
Decyzja potrzebna w grudniu
Jednym z głównych przeciwników glifosatu jest Francja, która początkowo chciała ograniczenia autoryzacji do trzech lat, a teraz gotowa byłaby zagłosować za czterema latami. Parlament Europejski w niewiążącej rezolucji wezwał do całkowitego zakazu stosowania glifosatu od 2022 roku, a częściowego ograniczenia już w tym roku.
Jakaś decyzja musi zapaść przed 15 grudnia, ponieważ obecna autoryzacja właśnie wtedy się kończy. I jeśli nie będzie dalszej, to zarówno producent glifosatu, jak i zrzeszenia producentów rolnych pójdą ze skargą do unijnego sądu.
Glifosat na szeroką skalę został wprowadzony na rynek w latach 70., gdy firma Monsanto – znana głownie z produkcji organizmów genetycznie modyfikowanych – uczyniła go składnikiem produktu Roundup, czyli najsłynniejszego dziś zabójcy chwastów. Od kilku lat nasila się kampania nawołująca do zakazu stosowania glifosatu, bo pojawia się coraz więcej sygnałów świadczących o tym, że może on powodować nowotwory.