Nie wystarczają zapowiedzi, że na najbliższym posiedzeniu ministrów z krajów OPEC nie będzie mowy o cięciu wydobycia. – Dla OPEC cena ropy w granicach 70 – 75 dol. za baryłkę jest do zaakceptowania. Na poziomie 75 – 80 – idealna – powiedział w piątek minister ds. ropy Arabii Saudyjskiej Ali al Naimi.
Irańczycy nie bez powodu wybrali jako cel ataku irackie pola naftowe i porę. Mrozy w USA, Kanadzie i Europie Zachodniej oraz Środkowej powodują, że popyt na ten surowiec rósłby nawet bez polityki. Zapasy i ropy, i gazu w USA maleją.
Analitycy jednak uspokajają. Ich zdaniem irańska wyprawa na irackie terytorium nie będzie miała dalszego ciągu. – Gdyby rzeczywiście coś tam miało się wydarzyć, ceny poszybowałyby nie o kilka dolarów, ale o kilkanaście, jeśli nie więcej – mówił Eugen Weinberg z Commerzbanku. Jego zdaniem prawdziwym wsparciem dla cen paliw kopalnych byłoby fiasko konferencji w Kopenhadze sygnalizujące, że na ropę i gaz popyt będzie rósł przez długie lata.
Pęczniejące zapasy metali przemysłowych wyhamowały wzrost ich cen. Mniejszy popyt ma i drugi powód – powolne wygasanie handlu na światowych giełdach przed końcem roku. Jeśli więc Irańczycy nie będą mieli nowych pomysłów na ożywienie sytuacji na światowych rynkach, najbliższy tydzień nie powinien fundować nam niespodzianek.