Handlowcy zarezerwowali w tym roku rekordową ilość tankowców. Korzystają z długoterminowych kontraktów futures czyhając na premie za natychmiastowe dostawy, wynika z danych SSY Consultancy & Research Ltd., drugiego największego maklera morskiego na świecie.
Ponad połowa statków znajduje się na wodach europejskich, reszta pływa w rejonach Azji, USA i Afryki Zachodniej. Gdyby ustawić je jeden za drugim, ich łączna długość wyniosłaby ponad 40 kilometrów.
Przechowywana obecnie na morzu ropa byłaby w stanie zaspokoić zapotrzebowanie całej Unii Europejskiej przez dłużej niż trzy dni. Najemcami statków są takie korporacje jak holenderski Shell, brytyjski BP oraz banki inwestycyjne JP Morgan i Morgan Stanley.
Według danych SSY Ltd, pod koniec listopada, 168 tankowców magazynowało ropę i inne produkty rafineryjne. Ich łączna ładowność wynosiła prawie 24 mln ton. Poprzedni rekord ustanowiony został w 1981 roku, kiedy japońska flota dysponowała tankowcami o łącznej nośności 19,5 mln ton.
Magazynowanie ropy pomogło utrzymać ceny wynajmu tankowców w tym roku. Wcześniej przewidywano, że spadną one, jako że OPEC w odpowiedzi na recesję dokonał najgłębszych w historii cięć wydobycia tego surowca.