Biznesmen, polityk i były kagiebista Aleksandr Lebiediew zapowiedział sprzedaż swojego banku i wyjście z inwestycji w sektor finansowy Rosji. Lebiediew jest właścicielem Narodowego Banku Rezerwowego. Jak zapowiedział w dzisiejszej rozmowie z Kommersantem, zamierza sprzedać bank i skupić się na biznesie wydawniczym.
Zdaniem miliardera (wg. Forbes'a majątek Lebiediewa to 1,1 mld dol.), bank może rozwijać się tylko w sferze usług korporacyjnych z niską mażą. To efekt odpływu depozytów od osób fizycznych. W ostatnim roku Rosjanie wycofali z banku Lebiediewa 7,5 mln rubli z 8,1 mln rubli wszystkich tam założonych.
Oligarcha obwinia za to „rosnące naciski ze strony Kremla", które doprowadziły do wszczęcia wobec niemu dochodzenia i przeszukań w banku przez organy ścigania na polecenie banku centralnego. Miano doszukać się zbyt małych rezerw obowiązkowych.
A to z kolei wywołało spadek zaufania klientów detalicznych. Bank miał zakończyć rok z zyskiem, ale za trzy kwartały miał stratę 2,2 mld rubli (72 mln dol.). Kapitał własny banku - 11,4 mld rubli (320 mln dol.), dwukrotnie przewyższa wymaganą prawem bankowym normę.
Już w sierpniu 2012 r Lebiediew sygnalizował zamiar wycofania się z biznesu w Rosji. Jest on tam współwłaścicielem 49 proc. (wraz z Michaiłem Gorbaczowem) domu wydawniczego Nowej gazety; ma akcje Aerofłotu i Gazpromu. W grudniu wycofał się z finansowania wydawania Nowej Gazety.