Dyrektor Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zwolniony SMS-em

konkursy w 11 oddziałach. ARiMR ma opóźnienia w wypłacie dotacji z UE. A jej prezes szuka nowych podwładnych

Publikacja: 12.02.2008 01:34

W ARiMR wprowadzono stan nadzwyczajny. Jak napisaliśmy wczoraj, wskutek zaniedbań i chaosu w agencji rolnicy mogą nie dostać środków pomocowych z UE. Chodzi nawet o 17 mld zł. Aby nadrobić opóźnienia, prezes ARiMR Dariusz Wojtasik zapowiedział, że urzędnicy będą pracować na trzy zmiany.Tymczasem w regionalnych oddziałach ARiMR nie ma kierowników. Dopiero w piątek upłynął termin zgłaszania kandydatów do 11 placówek.

Dariusz Wojtasik zaraz po objęciu urzędu pod koniec stycznia odwołał 13 dyrektorów. Nie wiadomo, czy ma to jakiś związek z opóźnieniami. Prezes wyjaśnił tylko, że chce mieć w oddziałach ludzi, do których ma zaufanie.W Olsztynie i Lublinie nowi dyrektorzy zostali powołani bez konkursów. Posady zachowali szefowie z oddziału zachodniopomorskiego (PiS), mazowieckiego (bezpartyjny) i opolskiego (PSL). Dwaj ostatni stanowiska objęli w grudniu.

Waldemar Sekściński, bezpartyjny, przez półtora roku dyrektor oddziału w Olsztynie, o swoim odwołaniu dowiedział się z SMS-a. – Dostałem SMS-a o treści: „Wysyłam panu faksem akt odwołania do biura”. W biurze czekał faks, w którym było napisane, że w związku z odwołaniem mam wykorzystać zaległy urlop. Odwołania nie mam do dziś – opowiada.

Radosław Iwański, rzecznik agencji, zaprzecza, jakoby centrala powiadamiała o odwołaniach za pomocą SMS-ów.

– Informacja została wysłana do oddziału faksem, a odwołanie pocztą kurierską, jednakże adresat odmówił jej przyjęcia – taka adnotacja widnieje na zwrotce – dodaje Iwański.

W Olsztynie, tak jak w innych oddziałach ogłoszony został konkurs, jednak bardzo szybko go unieważniono i prezes Wojtasik powołał na stanowisko Jolantę Marozas (bezpartyjną), od ośmiu lat pracownicę oddziału.

W Lublinie konkursu nie było. Posadę objął Andrzej Bieńko (PSL), w agencji zatrudniony od 2002 r. W Opolu Antoni Konopka (PSL) był do 2006 r. dyrektorem oddziału. Wrócił w grudniu jeszcze z nadania byłego prezesa. – Nie wydaje mi się, bym zachował stanowisko, bo należę do PSL. Jestem fachowcem – mówi.

Podobnie uważa bezpartyjny szef oddziału mazowieckiego Tadeusz Głuchowski: – Organizowałem ten oddział w 2002 r. Do grudnia 2007 r. byłem zastępcą dyrektora. Czuję się osobą kompetentną.

Rzecznik agencji zapewnia, że pracodawca nie może pytać pracownika o przekonania polityczne.

W ARiMR wprowadzono stan nadzwyczajny. Jak napisaliśmy wczoraj, wskutek zaniedbań i chaosu w agencji rolnicy mogą nie dostać środków pomocowych z UE. Chodzi nawet o 17 mld zł. Aby nadrobić opóźnienia, prezes ARiMR Dariusz Wojtasik zapowiedział, że urzędnicy będą pracować na trzy zmiany.Tymczasem w regionalnych oddziałach ARiMR nie ma kierowników. Dopiero w piątek upłynął termin zgłaszania kandydatów do 11 placówek.

Dariusz Wojtasik zaraz po objęciu urzędu pod koniec stycznia odwołał 13 dyrektorów. Nie wiadomo, czy ma to jakiś związek z opóźnieniami. Prezes wyjaśnił tylko, że chce mieć w oddziałach ludzi, do których ma zaufanie.W Olsztynie i Lublinie nowi dyrektorzy zostali powołani bez konkursów. Posady zachowali szefowie z oddziału zachodniopomorskiego (PiS), mazowieckiego (bezpartyjny) i opolskiego (PSL). Dwaj ostatni stanowiska objęli w grudniu.

Biznes
Słowacja i Węgry blokują sankcje, suwerenność cyfrowa UE i spadek cen mieszkań
Biznes
NATO wzmacnia swoją północ. Gdzie pojawią się kolejne wojska sojuszników?
Biznes
Rekordowa liczba odwiedzających Warszawę
Biznes
Nvidia znów najwięcej wartą spółką na świecie. Mimo zamknięcia rynku chińskiego
Biznes
Szczyt NATO, zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach i nowy podatek bankowy