– Chcemy ustalić szczegóły dotyczące świadczeń – mówi Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce. Co prawda nie ma na razie zagrożenia, by ustawa o emeryturach dla górników miała być radykalnie zmieniana (premier Donald Tusk zapowiedział, że nie zamierza znosić wcześniejszych emerytur dla pracujących pod ziemią), jednak wiele rzeczy pozostaje niejasnych.

– Chodzi m.in. o sprawę funduszy emerytalnych, do których ludzie się zapisali, nim ustawa górnicza o przywilejach emerytalnych została uchwalona, a także o sprawę odrabiania chorobowego. Naszym zdaniem przepis ten powinien obowiązywać od 2004 r., a zdaniem rządu od 1991 r. – wylicza Czerkawski. – Otwarta jest też sprawa pracowników przeróbki mechanicznej węgla, bo chcemy doprecyzować, czy oni też będą mogli korzystać z górniczych praw – dodaje. Z przedstawicielami górniczych central związkowych ma się spotkać wiceminister pracy i polityki społecznej Agnieszka Chłoń-Domińczak.

– W drugim kwartale 2008 r. pojawi się projekt emerytur pomostowych i życie zweryfikuje, czy górnicza branża się tam znajdzie – ocenia szef górniczej „S” Dominik Kolorz.

Na spotkanie nie wybierają się natomiast przedstawiciele resortu gospodarki. Nie wiadomo także, kiedy wiceminister gospodarki Eugeniusz Postolski, odpowiedzialny za branżę, ponownie spotka się z górnikami. Ci proponowali kwiecień, jednak jak dowiedziała się „Rz”, do spotkania dojdzie dopiero w maju.

– Chcemy zachować kwartalny cykl tych zespołów, by dowiadywać się konkretów i poznawać plany rządu wobec naszego sektora, bo na razie nie są one sprecyzowane – mówi Czerkawski.