Od wielu miesięcy największe polskie przedsiębiorstwo zbrojeniowe chciało sprzedać broń do Gwinei. Starania Bumaru opisał renomowany portal Africaintelligence.com. Z jego informacji wynika, że sprzedaż broni do tego afrykańskiego kraju szefowie spółki uzależniali od przyznania koncesji na poszukiwania ropy firmie Summa Energy.
Kieruje nią kontrowersyjny biznesmen Zbigniew Kulig, prokurent i współwłaściciel firmy Pollex zamieszanej w jedną z afer paliwowych.
Dlaczego Bumar rozpoczął współpracę z Summą Energy? Oficjalnie jego przedstawiciele nie chcą się wypowiadać. „Rz” dotarła jednak do osoby związanej z Bumarem i bardzo dobrze znającej sprawę.
– Warunkiem sprzedaży broni do danego kraju jest utrzymywanie stosunków dyplomatycznych lub gospodarczych. W ten sposób ma się kontrolę nad tym, gdzie ta broń rzeczywiście trafi – mówi rozmówca „Rz”. – Ale Polska nie utrzymuje z Gwineą ani stosunków dyplomatycznych, ani gospodarczych. Dlatego Bumar musiał spowodować, że powstanie „stosunek gospodarczy”. Wystarczyło, by Summa Energy zobowiązała się znalezioną ropę eksportować do Polski lub sprzedawać polskiej firmie.
Wspólnym interesem Bumaru i spółki Kuliga zbulwersowany jest Zbigniew Wassermann, były koordynator ds. służb specjalnych, obecnie poseł PiS. – To skandaliczna forma prywatyzacji polskiego przemysłu zbrojeniowego, wręcz żerowanie na Skarbie Państwa – uważa. – Wokół Polleksu prowadzono śledztwo, niektóre osoby aresztowano, co dodatkowo pokazuje bezsilność i brak chęci ze strony organów ścigania, aby usunąć takich ludzi z wrażliwych sektorów, jakimi są zbrojeniówka i paliwa.