Mniejsze porty, takie jak Bydgoszcz czy Szczecin, wciąż przyjmują coraz więcej pasażerów.

[wyimek]750 mln zł chce wydać na rozbudowę w 2009 r. dziewięć lotnisk. W 2008 r. odprawiły one 20,6 mln osób.[/wyimek]

Zmniejszenie liczby obsługiwanych pasażerów porty lotnicze zauważyły już pod koniec zeszłego roku, w styczniu 2009 tendencja się pogłębiła. Największy spadek podróżnych odnotowało warszawskie Okęcie. Port w styczniu 2009 r. odprawił 529 tys. osób, o 18 proc. mniej niż w analogicznym miesiącu 2008 r. – Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak dalej potoczy się sytuacja, na razie żadnych ruchów nie podejmujemy – mówi Jakub Mielniczuk, rzecznik Polskich Portów Lotniczych. W Krakowie w pierwszym miesiącu 2009 roku ruch zmalał o 17 proc., przez port przewinęło się 166,3 tys. podróżnych. Katowice obsłużyły o ponad 10 proc. pasażerów mniej, to jednak ponad 144 tys. osób. Ruch rośnie wciąż na najmniejszych polskich lotniskach. Szczecin, z którego w całym 2008 roku skorzystało 298,6 tys. osób, tylko w styczniu tego roku obsłużył 40,5 tys. podróżnych, a to aż o 120 proc. więcej niż styczniu 2008 roku. W bydgoskim porcie, w którym ruch w 2008 roku był jeszcze mniejszy niż w Szczecinie, w styczniu 2009 roku liczba podróżnych wzrosła w porównaniu ze styczniem 2008 r. o ok 75 proc., do 20,9 tys. osób.

Dalsze spadki ruchu lotniczego w Polsce są nieuniknione. Wielu przewoźników rezygnuje z lotów (Ryanair zamyka dziesięć połączeń, z tego trzy z Łodzi), w części, np. we Wrocławiu, ogranicza częstotliwość kursowania.