Na ten rok Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych dostała 12 mln zł. To o 1 mln zł mniej niż do tej pory. Musi więc zacisnąć pasa. Będzie mniej wyjazdów, mniej spotkań z inwestorami, ograniczone zostaną wydatki na promocję. Na początku kwietnia rada nadzorcza najprawdopodobniej zdecyduje o likwidacji etatu jednego z trzech wiceprezesów. – Nie spodziewamy się w tym roku natłoku inwestycji, więc dwóch powinno wystarczyć – powiedziała „Rz” przewodnicząca rady, wicedyrektor Departamentu Instrumentów Wsparcia w Ministerstwie Gospodarki Teresa Korycińska.
Eksperci obawiają się, że pogorszy to skuteczność działania Agencji. – Cięcia odbiją się na poziomie obsługi inwestorów. Zwłaszcza w czasie kryzysu, kiedy ważna jest każda inicjatywa dla przyciągnięcia inwestycji – twierdzi Andrzej Kanthak, były prezes PAIiIZ. To, że będzie o nie coraz trudniej, pokazują spadające prognozy. Jeszcze na początku roku PAIiIZ zakładał na 2009 rok napływ inwestycji wartych 10 mld euro. Potem prognoza spadła do 8 mld euro. Teraz założenia są jeszcze niższe. – Spodziewamy się 7 mld euro, choć będziemy to wiedzieć dopiero w połowie roku – oznajmia wiceprezes PAIiIZ Sławomir Majman.
Na razie PAIiIZ chudnie sam. Na początku marca zrezygnował prezes Paweł Wojciechowski. W miniony poniedziałek odszedł nadzorujący inwestycje zagraniczne wiceprezes Paweł Stelmaszczyk. Łącznie od początku 2006 roku przez Agencję przewinęło się czterech prezesów. Tymczasem szykują się kolejne zmiany, bo zbliża się konkurs na nowy zarząd. Kadencja obecnego upływa w czerwcu. Według Marcina Kaszuby, eksperta Ernst & Young i byłego wiceministra gospodarki, konkurencja może być duża. – Jest kryzys, więc pewnie zgłoszą się wysokiej klasy specjaliści, którzy w czasach hossy szukaliby bardziej atrakcyjnych ofert – uważa Kaszuba.
W resorcie gospodarki miał się pojawić pomysł, by do rozstrzygnięcia konkursu Agencją kierował ktoś z zewnątrz. Pod uwagę brano byłego konsula w Niemczech. Na razie w zarządzie pozostają Robert Kwiatkowski i Sławomir Majman. Ten drugi prawdopodobnie wystartuje w konkursie na prezesa.
Konkurs zostanie ogłoszony na przełomie kwietnia i maja. Wśród wymogów stawianych kandydatom będą m.in.: pięcioletni staż na stanowisku kierowniczym, doświadczenie w działaniach promocyjnych oraz we współpracy z inwestorami. Rada nadzorcza musi jednak zdecydować, jak będzie przebiegał. Są dwie możliwości: albo wybór jednocześnie prezesa i pozostałych członków zarządu, albo najpierw zostanie wskazany prezes, a wiceprezesi dwa tygodnie później. Zdaniem Korycińskiej to drugie rozwiązanie byłoby lepsze dla przyszłego prezesa mógłby mieć bowiem wpływ na wybór swoich zastępców.