Niespodziewana inwazja jednorękich bandytów

W barach, na dworcach lawinowo rośnie liczba automatów do gier z niskimi wygranymi. Celnicy nadzorujący hazard próbują opanować sytuację

Publikacja: 16.04.2009 02:03

Niespodziewana inwazja jednorękich bandytów

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Na rozrywkowym rynku działa obecnie 46 tys. maszyn z niskimi wygranymi, tzw. jednorękich bandytów. Do 21 marca tego roku właściciele punktów gier wnioskowali o zarejestrowanie 32 tys. kolejnych automatów, w których wygrana nie może przekraczać 15 euro, a stawka wejścia do gry to ok. 25 groszy. To prawie dwukrotnie więcej niż w 2007 r. [wyimek]6,6 mld zł wrzucili Polacy do automatów o niskich wygranych tylko w ciągu trzech kwartałów 2008 r. [/wyimek]

Trzy pierwsze kwartały zeszłego roku dały w rozrywkowym biznesie obroty na poziomie 6,6 mld zł – prawie dwa razy wyższe niż w 2007 roku – oblicza Ministerstwo Finansów.

– To niepełny obraz klubowego hazardu, bo co roku celnicy nadzorujący punkty gier odkrywają setki nielegalnych, niezarejestrowanych maszyn – mówi Witold Lisicki, rzecznik Służby Celnej. Na porządku dziennym jest też „podkręcanie” automatów, tak by można było grać o wyższe stawki. To nielegalne, ale dopiero miesiąc temu rozporządzenie ministra finansów wprowadziło warunek instalowania w punktach gier automatów, których badania techniczne jednoznacznie wykluczają możliwość wygrania sumy większej niż 15 euro.

Wkrótce kontrolerzy celni dostaną nowe narzędzie do testowania legalności hazardowego biznesu. – Jeśli ustawa o grach losowych zostanie poprawiona, celnicy będą mogli stosować eksperyment: właściciel punktu gier będzie musiał w obecności kontrolera sam zagrać, by można było zweryfikować w praktyce wysokości stawek i wygranych. Do tej pory celnikom musiało wystarczać sprawdzenie plomb na maszynach i przejrzenie rachunków rozliczeniowych i dokumentacji.

Wiceminister finansów Jacek Kapica zapowiada, że resort zamierza gruntownie uporządkować całą sferę urządzania gier i precyzyjniej uregulować działanie tego rynku. Zaczął od wprowadzenia jasnych kryteriów oceny ofert przetargowych przy udzielaniu zezwoleń na otwieranie salonów gier.

W 2008 r. fiskus zainkasował ponad 294 mln złotych ryczałtowego podatku od gier na automatach o niskich wygranych, a miesięczny podatek od jednego „bandyty” to równowartość 180 euro. Zdaniem policji straty Skarbu Państwa z tytułu przerobionych automatów mogą sięgać 2,5 mld zł rocznie.

Na rozrywkowym rynku działa obecnie 46 tys. maszyn z niskimi wygranymi, tzw. jednorękich bandytów. Do 21 marca tego roku właściciele punktów gier wnioskowali o zarejestrowanie 32 tys. kolejnych automatów, w których wygrana nie może przekraczać 15 euro, a stawka wejścia do gry to ok. 25 groszy. To prawie dwukrotnie więcej niż w 2007 r. [wyimek]6,6 mld zł wrzucili Polacy do automatów o niskich wygranych tylko w ciągu trzech kwartałów 2008 r. [/wyimek]

Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca