W trosce o kieszenie obywateli Parlament Europejski zatwierdził ostatecznie nowe maksymalne stawki za roaming, czyli dodatkowe opłaty pobierane przez operatorów podczas pobytu za granicą. Obniżka opłat za esemesy oznacza, że stawki w Polsce nie mogą być wyższe niż 50 groszy. Dziś wysłanie esemesa do Francji kosztuje ok. 1,7 zł.

– Bardzo się cieszę, że parlament zaakceptował to rozwiązanie – mówiła wczoraj Viviane Reding, komisarz ds. telekomunikacji. Podkreślała, że mieszkańcy UE wysyłają z zagranicy ponad 2,5 mld esemesów za 800 mln euro rocznie. Głównie są to ludzie młodzi, którzy z racji cen wolą esemesy niż rozmowy. – Teraz używanie komórek stanie się normalną rzeczą także podczas zagranicznych podróży – podkreślała komisarz.

Tańsze od 1 lipca powinno być także surfowanie po Internecie, przesyłanie e-maili, plików itp. Tu jednak zdecydowano się na obniżenie tylko stawek hurtowych (od 1 lipca 1 euro za megabajt).

Stawki roamingowe za rozmowy także mają się zmniejszyć, ale w dużo mniejszym stopniu. Komisja Europejska obniżyła je znacząco dwa lata temu, teraz kontynuuje ten proces, ponieważ telekomy same z siebie nie wykazują ochoty, by ulżyć klientom. I tak opłata roamingowa za połączenie wychodzące spadnie po 1 lipca z obecnych 49 eurocentów za minutę do 43, od połowy 2010 r. do 39, a od połowy 2011 r. do 35 eurocentów za minutę. Stawki za połączenie przychodzące to odpowiednio: 24, 19, 15 i 11 eurocentów za minutę. Operatorzy zmuszeni zostaną do sekundowego naliczania rozmów oprócz pierwszych 30 sekund. W UE telefonów komórkowych używa 150 mln osób.