Notowany na warszawskiej giełdzie Bakalland został właścicielem 70 proc. udziałów w Gardenii. – Do zawarcia transakcji doszło w drodze podwyższenia kapitału zakładowego spółki o 700 tys. złotych – mówi Marian Owerko, prezes Bakallandu. Pozostałe udziały należeć będą do dotychczasowych właścicieli.
[wyimek][b]2,91[/b] zł kosztowały wczoraj na zamknięciu akcje Bakallandu. Były o 5,8 proc. droższe niż w środę[/wyimek]
Bakalland nie zamierza poprzestać na przejęciu Gardenii. – Polski rynek owoców miękkich dla przemysłu jest nadal rozdrobniony i zamierzamy wziąć udział w jego konsolidacji – zapowiada Owerko. Jego zdaniem warto inwestować w tę branżę, bo Polska ma w niej silną pozycję – jesteśmy największym producentem owoców miękkich (np. truskawek i malin) w Europie i jednym z czołowych na świecie. Z danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wynika, że rocznie produkujemy ich ok. 350 tys. ton. Większość owoców kupują od nas światowi producenci np. dżemów i jogurtów.
W ciągu roku od zawarcia transakcji wyniki Gardenii, która większość swoich produktów sprzedaje w euro, powinny się podwoić. Jej przychody mają sięgnąć 14 mln, a zysk 1 mln zł. Obecnie przejęta przez Bakalland spółka zleca mrożenie owoców innym firmom. Prezes Owerko nie wyklucza budowy własnej chłodni.
Bakalland zamierza także wykorzystać kontakty handlowe Gardenii, aby zwiększyć sprzedaż bakalii do zakładów produkujących żywność.