Coraz mniej firm do przejęcia

Pięć hurtowni kontroluje już 80 proc. aptek. W tym roku spodziewany jest koniec procesu konsolidacji na rynku przedsiębiorstw zajmujących się dystrybucją leków

Publikacja: 04.05.2009 06:07

Coraz mniej firm do przejęcia

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Polski rynek dystrybucji farmaceutyków uchodził do niedawna za jedną z najbardziej przewidywalnych i stabilnych aż do bólu branż. Zastały układ sił, utrzymujące się z roku na rok tendencje, zero spektakularnych efektów. Przez ostatnie dwa lata w sektorze trwały jednak gruntowne porządki, które dobiegają właśnie końca. Z mocnym akordem, jakim jest ogłoszona przed tygodniem fuzja Torfarmu i Prospera.

Pierwszy widoczny trend to niemal całkowite zniknięcie spółek aptekarskich, które jeszcze do niedawna były znaczącym graczem – pod koniec lat 90. należało do nich około

15 proc. rynku. Zakładane przez niezależnych farmaceutów miały być alternatywą wobec rosnących w siłę hurtowni prywatnych. Wchłanianie tych firm rozpoczął jeszcze latem 2006 r. Torfarm, kupując udziały w Galenice-Silfarm, tworzącej razem z kilkoma innymi wspólną grupę zakupową Apofarm. Do gry szybko włączyli się inni dystrybutorzy. Kolejne spółki, m.in. Optima Radix, Multi i VitaPlus zyskały inwestorów. Apofarm przestał istnieć. Dziś na placu została tylko jedna z tworzących go niegdyś spółek, Legfarm – niewielka legnicka firma o lokalnym zasięgu.

W efekcie przejmowania firm aptekarskich niepostrzeżenie zmienił się układ sił na rynku. Na czele stawki znalazł się Torfarm, który przed akwizycjami zajmował trzecią pozycję. W kwietniu 2009 r., łącząc się z czwartym graczem – Prosperem, stał się niekwestionowanym liderem z 30,5-proc. udziałem w rynku i wszedł do czołówki 30 największych firm w Polsce.

Wieloletni numer jeden Polska Grupa Farmaceutyczna z ok. 18 proc. udziału spadł na trzecie miejsce, po Farmacolu (ok. 20 proc.). I kolejna niespodzianka – do rangi czwartej siły w branży (ok. 11 proc.) urosła grupa OPDF (Organizacja Polskich Dystrybutorów Farmaceutycznych), po tym jak w kwietniu ubiegłego roku do jej akcjonariuszy dołączył łęczycki Hurtap, dysponujący wtedy około 5-proc. udziałem w rynku, który powiększył po połączeniu z hurtownią aptekarską Multi Pharme z Łomży. Grupa, choć tworzy ją pięć hurtowni, a kilka kolejnych z nią współpracuje, nie jest nową wersją Apofarmu, bo każda ze spółek zachowała autonomię pod względem właścicielskim, a ich wspólna polityka ogranicza się do zakupów oraz programu lojalnościowego Max Medicum dla aptek.

Prawdopodobnie w tym roku zakończony zostanie trwający od kilku lat proces konsolidacji, której apogeum przypadło na 2007 i 2008 r. – Około 80 proc. rynku aptecznego jest już w rękach pięciu największych hurtowni – mówi Stanisław Kasprzyk z monitorującej rynek farmaceutyczny firmy IMS Health.

[wyimek]17,8 mld zł był wart polski rynek leków według stanu na koniec lutego 2009 r.[/wyimek]

„Do wzięcia” zostały jeszcze: państwowy Cefarm Białystok (prywatyzacja tej firmy miała się zakończyć w 2008 r.), Centrala Farmaceutyczna Cefarm i wspomniany Legfarm. – Przed każdą z trzech największych, notowanych na giełdzie spółek (Torfarm, Farmacol, PGF) stoją w tym roku inne wyzwania – mówi Stanisław Kasprzyk. – Torfarm będzie kontynuował restrukturyzację grupy, rozwijał program Świat Zdrowia, a także skoncentruje się na promocji własnej marki.

W najdogodniejszej sytuacji znajduje się Farmacol, który dysponuje nadmiarem gotówki. Katowicki dystrybutor leków będzie najprawdopodobniej nadal starał się o zakup Cefarmu Białystok, który uzupełnia geograficznie jego bazę apteczną. PGF wciąż ma ambitne plany związane z utworzoną w ubiegłym roku spółką zarządzającą aptekami CEPD (Central European Pharmaceutical Distribution), jednak brakuje mu zasilania finansowego. – Realizację tych planów związanych z ekspansją na rynki krajów nadbałtyckich może opóźnić panujący tam kryzys. W tej sytuacji głównym polem do popisu dla PGF może się okazać program lojalnościowy dla aptek Dbam o Zdrowie, który będzie zmierzać w kierunku franczyzy – podkreśla Kasprzyk.

IMS Health prognozuje, że apteczny rynek leków wzrośnie w 2009 r. o 7,2 proc. (wartościowo w złotych). Wyraźny wzrost utrzymał się w pierwszym kwartale 2009 r. – w marcu wartość sprzedaży do aptek wzrosła rok do roku o 10,7 proc. i już osiągnęła 5,66 mld zł (w cenach hurtowych). – Kluczem do sukcesu będzie teraz sprawnie zorganizowana sieć apteczna – ocenia Marcin Gawroński z IMS Health. W tej chwili priorytetem dla firm będących właścicielami aptek staje się nie ich posiadanie, ale efektywne zarządzanie tymi aktywami. Jeśli im się to uda, pojedynczym aptekom może być trudno sprostać takiej konkurencji.

Potwierdza to nowy trend na rynku aptecznym – pojawienie się sporej grupy wyspecjalizowanych menedżerów, którzy znają się dobrze na zarządzaniu aptekami i – wykorzystując efekt skali – umiejętnie współpracują z producentami i hurtowniami leków. Dzięki temu potrafią osiągnąć w krótszym czasie lepsze wyniki niż właściciele aptek indywidualnych. – Duża konkurencja między aptekami wymusza na głównych graczach działania zmierzające do ujednolicenia wizerunku posiadanych aptek, wzmocnienia marki sieci, aby jak najbardziej wyróżniać się na tle konkurencji – dodaje Gawroński. Inna znacząca nowinka na polskim rynku hurtowo-aptecznym to dystrybucja bezpośrednia leków. W Wielkiej Brytanii ten system dystrybucji, w którym wybrane hurtownie stają się de facto firmami logistycznymi dostarczającymi leki danego producenta bezpośrednio do aptek, z pominięciem mniejszych dystrybutorów, zdobył już ok. 50 proc. rynku. W naszym kraju dopiero raczkuje – uruchomiła go dla jednego produktu firma Sanofi Aventis, w maju ruszy podobny system innego producenta, AstraZeneki. Oba z udziałem największych giełdowych hurtowników.

[ramka][srodtytul]Opinia[/srodtytul]

[i]Tomasz Jędorowicz, ekspert PricewaterhouseCoopers[/i]

Kluczowym wyzwaniem na następne lata wydaje się kontrola kosztów w systemie zdrowia. Już dziś samorządy alarmują o zmniejszonych wpływach z podatków. Oznacza to, że NFZ jako płatnik może dysponować mniejszymi funduszami na kontraktowanie świadczeń czy refundacje leków. Jako konsumenci zauważymy tym wyraźniej brak alternatywnego systemu ubezpieczeń. Dlatego ważne jest wprowadzenie regulacji, które umożliwią uzyskanie oszczędności w całym systemie. Pomijanym dotychczas nośnikiem zmian mogą być podmioty komercyjne, od nowych rozwiązań w zakresie refundacji leków do transferu nowoczesnych technologii w lecznictwie szpitalnym. Kluczową kwestią jest racjonalny dialog na linii pacjent – płatnik – regulator – biznes i dostrzeganie korzyści skali, które chyba na razie umykały nam w natłoku bieżących problemów. [/ramka]

Polski rynek dystrybucji farmaceutyków uchodził do niedawna za jedną z najbardziej przewidywalnych i stabilnych aż do bólu branż. Zastały układ sił, utrzymujące się z roku na rok tendencje, zero spektakularnych efektów. Przez ostatnie dwa lata w sektorze trwały jednak gruntowne porządki, które dobiegają właśnie końca. Z mocnym akordem, jakim jest ogłoszona przed tygodniem fuzja Torfarmu i Prospera.

Pierwszy widoczny trend to niemal całkowite zniknięcie spółek aptekarskich, które jeszcze do niedawna były znaczącym graczem – pod koniec lat 90. należało do nich około

Pozostało 90% artykułu
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej