Ropa w centrum uwagi

Goldman Sachs znów straszy wysokimi cenami. We wczorajszej prognozie przewidywał, że tegoroczna średnia wyniesie aż 85 dolarów za baryłkę

Publikacja: 05.06.2009 04:14

Ropa w centrum uwagi

Foto: AFP

W przyszłym roku, zdaniem tej instytucji, ropa ma być jeszcze droższa. Średnia cena na najbliższych 12 miesięcy miałaby wynieść 90 dol. za baryłkę, zaś w całym 2010 roku – 95 dol.

Wcześniej Goldman Sachs przewidywał, że w środku tego roku ceny ropy spadną, aby pójść w górę w ostatnich miesiącach. W ubiegłym roku ten sam bank prognozował, że ceny surowca podskoczą nawet do 200 dol. za baryłkę. Jednak zatrzymały się na poziomie 147 dol. i potem zaczęły gwałtownie spadać.

„W sytuacji, gdy kryzys finansowy wyraźnie słabnie, wyraźnie pojawiają się niedobory w w dostawach energii“ – napisali w prognozie autorzy raportu Jeffrey Currie i David Greely.

[srodtytul]Bardzo tanio nie będzie[/srodtytul]

– Prognozy mają to do siebie, że raz się sprawdzają, a kiedy indziej są zupełnie nietrafione – uspokaja w rozmowie z „Rz“ Justin Lin, główny ekonomista Banku Światowego. – Ale musimy się pogodzić z jednym. Że nigdy już nie będziemy mieć tak niskich cen nośników energii, jak to było w latach 90. Na razie nasza prognoza średnich cen ropy na ten rok to ok. 70 dol. – zaznacza.

[wyimek]200 dol.według prognoz Goldman Sachs miała w 2008 r. kosztować baryłka ropy. Doszła do niespełna 150. [/wyimek]

Czy rzeczywiście sięgnie takiego poziomu, zależy od wielu czynników. – Po pierwsze, czy będziemy mieli szybki powrót wzrostu gospodarczego. Po drugie – od polityki OPEC, który od początku kryzysu obniżył wydobycie o 6 mln baryłek dziennie. Po trzecie od tego, czy kraje spoza OPEC, takie jak Rosja, Norwegia i Meksyk, zwiększą wydobycie – mówi Lin. Jest jeszcze jeden element – kurs dolara. – Ale nie ma odwrotu: kiedy tylko gospodarka światowa się odrodzi, ceny ropy pójdą w górę – podkreśla Justin Lin. Jego zdaniem rynek jednak bardzo chętnie skoryguje ceny w dół, jeśli wystrzelą zbyt wysoko, zagrażając rozwojowi gospodarki.

[srodtytul]OPEC obserwuje rynek[/srodtytul]

Wczoraj za baryłkę trzeba było zapłacić jeszcze „tylko“ 68 dol. Jednak to o 30 dol. więcej niż na początku roku.

Powodem były właśnie informacje o bardziej pomyślnych, niż tego oczekiwano, danych dotyczących bezrobocia w Stanach Zjednoczonych. Ale i prognoza Goldman Sachs miała swój wpływ na wyższe ceny ropy.

– Co by o tym nie sądzić, bardzo rzadko się zdarza, aby prognoza Goldmana Sachsa nie miała wpływu na notowania. Niezależnie więc od tego, czy okaże się trafiona czy też nie, z pewnością przez parę dni będzie miała wpływ na ceny – mówi „Rz“ Olivier Jakob ze szwajcarskiego biura analitycznego Petromatrix. I to mimo że w tym tygodniu zapasy ropy i paliw w Stanach Zjednoczonych zmniejszyły się o prawie 3 mln baryłek, chociaż oczekiwano, że wartość ta wyniesie tylko 1,4 mln.

Z kolei „silny człowiek“ OPEC, saudyjski minister ds. ropy Ali al Naimi, powiedział, że kartel będzie czekał z podwyższeniem wydobycia do momentu, kiedy zapasy ropy na świecie spadną do poziomu wystarczającego tylko na 53 dni popytu.

Dziś ropy jest pod dostatkiem, by pokryć 63-dniowe zapotrzebowanie.

[ramka][b]Benzyna w górę[/b]

Drożejąca ropa to droższe paliwa na stacjach. – W tym roku dodatkowo polskich zmotoryzowanych nie chroni już silny złoty – zaznacza Urszula Cieślak z łódzkiego biura Reflex. Wskazuje też, że popyt i podaż są prawie zbilansowane, a import znacząco zmalał. W tej sytuacji następny tydzień z pewnością przyniesie wyższe ceny paliw. Trzeba się liczyć, że litr benzyny E95 będzie kosztował 4,50, a nawet 4,70 zł. – Właściciele aut z silnikami Diesla są wygrani, bo cena litra tego paliwa nie powinna przekroczyć 4 zł. Diesel bardzo szybko reaguje bowiem na spadek PKB. Mniejsze jest wtedy zapotrzebowanie ze strony transportu i przemysłu. A benzyny kupują głównie właściciele prywatnych aut – wyjaśnia Cieślak.[/ramka]

[b]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki:

[mail=d.walewska@rp.pl]d.walewska@rp.pl[/mail][/b]

W przyszłym roku, zdaniem tej instytucji, ropa ma być jeszcze droższa. Średnia cena na najbliższych 12 miesięcy miałaby wynieść 90 dol. za baryłkę, zaś w całym 2010 roku – 95 dol.

Wcześniej Goldman Sachs przewidywał, że w środku tego roku ceny ropy spadną, aby pójść w górę w ostatnich miesiącach. W ubiegłym roku ten sam bank prognozował, że ceny surowca podskoczą nawet do 200 dol. za baryłkę. Jednak zatrzymały się na poziomie 147 dol. i potem zaczęły gwałtownie spadać.

Pozostało 87% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca