Chociaż chodzi tylko o pakiet niemal 9 tys. akcji o wartości nominalnej 10 zł każda, to jednak ich sprzedaż przez państwo spowoduje małą rewolucję.
Zgodnie z ustawą o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw wygasa bowiem obowiązek powołania do rady nadzorczej trzech, a do zarządu jednego reprezentanta pracowników. Także Skarb Państwa traci prawo do wyznaczania jednego członka rady nadzorczej. Gdyby obecni akcjonariusze zrezygnowali z obsadzania tych stanowisk, to zgodnie ze sprawozdaniem Zelmera oszczędności sięgnęłyby niemal 500 tys. zł.
Dodatkowo brak tak dużej reprezentacji załogi może usprawnić pracę rady nadzorczej i zarządu. – W celu utrzymania pozycji i dalszego rozwoju na strategicznych rynkach Europy Środkowo-Wschodniej musimy być firmą co najmniej tak nowoczesną, efektywną i ekspansywną w swoich działaniach, jak jej światowi konkurenci. Ostateczne wyjście Skarbu Państwa z akcjonariatu spółki dobrze się wpisuje w ten plan – mówi Janusz Płocica, prezes Zelmeru.
Walka o rynek jest bowiem coraz ostrzejsza. W pierwszych czterech miesiącach tego roku rynek drobnego sprzętu AGD stracił na wartości 5,8 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2008 r. Jednak Zelmerowi udało się zwiększyć udziały rynkowe z 22,1 do 24,1 proc. Nawet wśród dopiero wprowadzonych produktów zdobywa znaczącą pozycję, jednak zagrożeniem jest na pewno słabsza sprzedaż eksportowa.