Wszystko dlatego, że Eurostat chce byśmy gwarancje skarbu państwa udzieloną Gdańsk Transport Company (GTC), która ma wybudować i zarządzać trasą, z Grudziądza do Torunia zakwalifikowali jako zobowiązanie budżetu, a nie jak dotychczas – pozabudżetowe. Problem dotyczy drugiego, obecnie realizowanego etapu inwestycji – budowy trasy A1 z Grudziądza do Torunia. [wyimek]4,2 mld zł - o tyle może powiększyć deficyt budżetowy gwarancja państwa udzielona na budowę A1[/wyimek]
Ze stanowiskiem Eurostatu (odpowiednik polskiego GUS) próbuje dyskutować resort infrastruktury, twierdząc w piśmie, do którego dotarła „Rz”, że „nie zachodzą przesłanki, które skutkowałyby koniecznością kwalifikowania zobowiązań Skarbu Państwa jako zobowiązań sektora rządowego”.
Kwoty objęte gwarancją będą bowiem wypłacane z Krajowego Funduszu Drogowego, który prowadzi osobny rachunek. – Prace trwają – mówi Mikołaj Karpiński z resortu infrastruktury.
Decyzja o udzieleniu gwarancji spółce jest konieczna do uzyskania kredytów. – Brakuje wniosku ministra finansów do Rady Ministrów o jej udzielenie, a jeżeli nie stanie się to szybko, nie uzyskamy obiecanego kredytu przed jesienią, czyli końcem sezonu budowlanego. Za dwa tygodniu zarząd Europejskiego Banku Inwestycyjnego, który ma nam pożyczyć 500 mln euro, idzie na urlop – mówi Marcin Trzciński, rzecznik GTC. Prace na budowie już się zaczęły i kosztowały spółkę 100 mln zł.
GTC ma formalnie czas na zamknięcie finansowania do 30 września, jednak rząd się zobowiązał, że wywiąże się ze swoich zobowiązań w ciągu 45 dni od otrzymania od KE decyzji w sprawie zgodności pomocy publicznej z unijnymi zasadami. Dokument wpłynął 13 maja.