Tak wynika z ogłoszonego wczoraj, długo oczekiwanego przez producentów leków, raportu Komisji Europejskiej z badania sektora farmaceutycznego. Zdaniem unijnej komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes w tej branży potrzeba „więcej konkurencji, a mniej biurokracji”. Badanie potwierdziło, że na rynku pojawia się coraz mniej leków innowacyjnych, a ich tańsze odpowiedniki – tzw. generyki – trafiają do sprzedaży z opóźnieniem. Jedną z przyczyn są celowe działania firm innowacyjnych, wydłużające monopol na sprzedaż ich produktów. Nie można jednak wykluczyć innych czynników, jak niedociągnięcia w prawie. Tymczasem leki te – jak podkreśla KE – po dwóch latach od wejścia na rynek są o ok. 40 proc. tańsze od swoich innowacyjnych odpowiedników.

Jak wynika z badania, obywatele 17 państw członkowskich od chwili wygaśnięcia patentu czekali na tańsze leki generyczne ponad siedem miesięcy. W efekcie zapłacili za kurację o 20 proc. więcej, niż gdyby te leki były dostępne od razu.

[wyimek]18 mld zł wart będzie w tym roku polski rynek leków według firmy IMS Health[/wyimek]

Komisja zapowiedziała, że będzie teraz intensywniej kontrolować sektor farmaceutyczny. Chce na bieżąco przyglądać się m.in. porozumieniom ugodowym zawieranym przez producentów leków innowacyjnych i generycznych. Pierwsze postępowania są już w toku.

Co na to firmy innowacyjne? – Polska jest jedynym krajem Unii, w którym leki generyczne mają dominujący udział w rynku – komentuje Paweł Sztwiertnia, dyrektor generalny Infarmy, zrzeszającej innowacyjnych producentów. – To znaczy, że nie napotykają w naszym kraju istotnych barier, a stosowane u nas rozwiązania prawne sprzyjają lekom odtwórczym.