Dane za pierwsze półrocze w branży węgla kamiennego opublikowane przez resort gospodarki nie napawają optymizmem. W pierwszym półroczu śląskie kopalnie (dane nie uwzględniają wyników Bogdanki i prywatnej kopalni Siltech) zarobiły o blisko pół miliarda mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Tydzień temu „Rz” napisała, że spore kłopoty finansowe i zobowiązania rzędu 0,6 mld zł ma Katowicki Holding Węglowy. Wtedy resort uspokajał i do dziś podtrzymuje, że spółka ma się nieźle – wypracowała ok. 50 mln zł zysku w pierwszym półroczu i zmniejszyła zadłużenie o 30 mln zł. Ale patrząc na dane śląskiego górnictwa widać, że w branży nie dzieje się najlepiej, choć przede wszystkim ze względu na kryzys (dlatego Jastrzębska Spółka Węglowa, największy producent węgla koksującego w UE, bazy do produkcji stali, może mieć w 2009 r. przychody niższe o 2 mld zł).

Jednak niepokoją inne dane. Górnictwo ma wciąż ok. 6,5 mld zł zobowiązań (choć to mniej o ok. 0,7 mld zł niż na koniec 2008 r.). Z powodu kryzysu ogranicza się wydobycie (w pierwszym półroczu o 3 mln ton), ale zapasy węgla zwiększyły się czterokrotnie w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku. Nie udało ich się nawet wyeksportować (sprzedaż za granicę wyniosła ok. 3,3 mln ton). Za to drastycznie zwiększyły się koszty wydobycia węgla – skoczyły aż o 17 proc. (średnia cena wydobycia tony węgla na Śląsku to ok. 259 zł).

KHW ma pomóc emisja obligacji węglowych (spłacane gotówką lub węglem) za 900 mln zł. Wczoraj nieoficjalnie mówiło się o podpisaniu pierwszych umów, jednak do momentu zamknięcia tego wydania spółka nie potwierdziła „Rz” tych informacji.