W największej w całej branży Polskiej Grupie Energetycznej dobiegają końca referenda strajkowe, które ruszyły na początku sierpnia. Jak dowiedziała się „Rz”, za protestem opowiedziała się bardzo duża część załóg. Przykładem może być Kopalnia Węgla Kamiennego w Turowie. Udział w referendum strajkowym wzięło tam prawie dwie trzecie pracowników. Ponad 99 proc. z nich poparło strajk.
[wyimek]38,8 proc. wynosi udział PGE w produkcji energii elektrycznej w Polsce[/wyimek]
Związki zdecydowały się na przeprowadzenie referendów w większości spółek PGE, których jest w sumie ponad 200. Zatrudniają one łącznie ponad 46 tys. osób. Powodem rozpoczęcia procedury strajkowej są plany zarządu PGE, który chce konsolidować zależne spółki.
Strategia PGE zakłada, że ze skomplikowanego holdingu grupa przekształci się w strukturę składającą się z sześciu koncernów. Trzy będą się zajmowały energetyką (konwencjonalną, atomową i odnawialną). Trzy pozostałe zajmą się rynkiem hurtowym, dystrybucją i sprzedażą detaliczną energii.
Władze grupy liczą, że dzięki wewnętrznej integracji grupa będzie działać sprawniej i taniej. Związkowcy twierdzą, że oszczędności odbiją się także na nich. Niepokój pracowników budzi też to, czy w wyniku konsolidacji nie stracą na konwersji akcji pracowniczych istniejących dziś spółek na walory spółki matki.