- Spółka zanotowała 12 mln zł sprzedaży z czego 7 mln zł przypadło na rynek Polski. Zysk operacyjny przekroczył w tym czasie 1,3 mln zł. To jeden z lepszych wyników jaki spółka zanotowała od dłuższego czasu - komentuje Dniel Mzyk, prezes Pagedu.

Zdaniem zarządu efekty przynosi niemal zakończona już restrukturyzacja Pagedu Meble. - Poprawiliśmy m.in. terminowość zamówień czy jakość produktów - twierdzi Mzyk. Liczba reklamacji w Pagedzie Meble zmniejszyła się z 19 proc. do 5,5 proc. Docelowo, w I kwartale przyszłego roku w spółka chce je zminimalizować do 2,5 proc. Dla porównania średnia dla branży to 4 proc. dla krzeseł, a mebli skrzyniowych ok. 8 proc. - Teraz pracujemy nad ostatnim obszarem, marketingiem. Chcemy poprawić wizualizację marki, popracować nad wystrojem i ekspozycją naszych mebli na stoiskach oraz rozszerzyć ofertę produktów - wylicza prezes.

Dawniej zarząd zapowiadał wprowadzenie Pagedu Meble na GPW. - Wolimy finansować się długiem. To tańszy sposób na pozyskanie kapitału - tłumaczy prezes. Do debiutu nie zachęca też sytuacja finansowa Pagedu Meble, który jest zadłużony i dodatkowo ma 18,6 mln zł opcji walutowych w Fortis Banku. - Negocjujemy z bankiem ugodę - ucina prezes. W tym roku Paged prognozuje wypracować 15,3 mln zł skonsolidowanego zysku netto, przy 22,2 mln zysku operacyjnego i przychodach w wysokości 330 mln zł.