Czerwcowy debiut giełdowy Lubelskiego Węgla Bogdanka miał dać przykład śląskim kopalniom. Poza deklaracjami niewiele się jednak dzieje, i to mimo ogromnego planu prywatyzacji gospodarki, który ma przynieść do końca przyszłego roku dochody rzędu 37 mld zł. W 2010 r. nie będzie prywatyzacji śląskich spółek węglowych, ma za to zostać jedynie dokończona prywatyzacja Bogdanki. Co gorsza, resort skarbu nie podjął jeszcze decyzji, w jakiej formie ma zostać dokończona ta prywatyzacja, choć sam zarząd spółki stawia – podobnie jak dotychczas – na inwestorów finansowych. Zdaniem Andrzeja Jagiełły, prezesa Sandvik Polska (firma jest dużym kontrahentem kopalni), opóźniona już o kilka lat prywatyzacja kopalń sprawiła, że straciły one szansę na zebranie z rynku kapitałowego co najmniej 5 mld zł na inwestycje (ze względu na gorszą koniunkturę i kondycję samych spółek).
– Tylko prywatyzacja trwale zmieni sytuację w polskim górnictwie – ocenia Andrzej Jagiełło. Na razie o giełdzie nie może myśleć jednak największa z firm tej branży – Kompania Węglowa. Musi bowiem najpierw spłacić blisko miliardowe zobowiązania spółek, z których została stworzona w 2003 r. Do prywatyzacji szykują się za to Katowicki Holding Węglowy i Jastrzębska Spółka Węglowa. Miały szansę zakończyć ten proces już w 2005 r., ale z powodu zmian na scenie politycznej kolejny raz się nie udało.
[wyimek]2,5 mld zł wynosi wartość Bogdanki na GPW. To najbardziej rentowna kopalnia w Polsce[/wyimek]
– W 2005 r. byliśmy gotowi do prywatyzacji. Szkoda, że ten moment zmarnowano – mówi Jarosław Zagórowski, prezes JSW. Spółka ma teraz straty z powodu kryzysu (jest największym w Unii Europejskiej producentem węgla koksowego, bazy do produkcji stali) i póki ich nie odrobi, nie ma szans na prywatyzację. Czekają ją także przekształcenia prawne. Musi bowiem powstać wcześniej na bazie JSW grupa węglowo-koksowa. Resort skarbu chce w 2010 r. przekazać 85 proc. akcji koksowni Kombinatu Koksochemicznego Zabrze do JSW oraz ostatnie kilka procent akcji Koksowni Przyjaźń.
Andrzej Jagiełło podkreśla, że grupa węglowo-koksowa na bazie Jastrzębskiej Spółki Węglowej powinna powstać jak najszybciej. Podobną strukturę ma bowiem (kopalnie i koksownie) holenderski giełdowy New World Resource, który, debiutując w maju na parkietach w Warszawie, Londynie i Pradze, zgarnął z rynku ok. 4,5 mld zł.