– Do połowy roku byliśmy przekonani, że uda się nam osiągnąć jednocyfrowy wzrost przychodów – mówi „Rz” Krzysztof Pawiński, prezes Maspex Wadowice, jednej z największych firm spożywczych w Polsce, oraz czołowego producenta soków i napojów w Europie Środkowo-Wschodniej.
Jednak z powodu złej pogody w czerwcu oraz wyhamowania sprzedaży detalicznej m.in. w Czechach, na Słowacji oraz na Węgrzech grupa musiała skorygować plany sprzedażowe. – Będziemy zadowoleni, jeżeli ten rok zakończymy poziomem przychodów z 2008 roku – przyznaje Pawiński. W ubiegłym roku przychody Maspeksu wyniosły ok. 2,5 mld zł i były o nieco ponad 8 proc. wyższe niż przed rokiem.
Prezes Pawiński przyznaje, że Maspex jest gotowy w każdej chwili zadebiutować na giełdzie. Wejdzie tam jednak dopiero wówczas, gdy będzie potrzebował pieniędzy na duże przejęcie. W grę wchodzi firma o przychodach przekraczających 1 mld zł. Szef Maspeksu nie podaje, kiedy mogłoby dojść do tak dużej transakcji.