CTG złożył w maju 2018 propozycję przejęcia kontroli nad portugalską firmą energetyczną, ale procedura postępowała bardzo wolno — stwierdza Reuter. Chińscy informatorzy mówią, że CTG musi jeszcze wystąpić o wymagane zezwolenia w Europie i w Stanach, z kolei portugalski organ nadzoru rynku stwierdził, że nie ma oznak, by Chińczycy zrezygnowali.
Zdaniem trzech osób związanych ze sprawą, zainteresowanie CTG podwyższeniem udziału w największej firmie portugalskiej zmalało na skutek kilku czynników, zmiany w kierownictwie chińskiego giganta z aktywami za 281 mld juanów (36,63 mld euro), perspektywy surowszych unijnych przepisów o inwestycjach zagranicznych i wyższych europejskich stawek za elektryczność.
Rzecznik CTG oświadczył komunikacie, że „CTG osiąga postęp w realizacji wszystkich wymaganych procedur, nadal uczestniczy w pełnym zestawie doradców w rozmowach z organami nadzoru w różnych systemach ustawodawczych i pracuje nad spełnieniem wszystkich wstępnych warunków złożenia dobrowolnej oferty na EDP. Obecne daty i kalendarz uzyskania zezwoleń są zgodne z porównywalnymi transakcjami takiego zakresu i skomplikowania".
EDP i Komisja Europejska odmówiły komentarza w tej spawie.
Parlament Europejski ma przegłosować w lutym lub marcu unijną propozycję z listopada przepisów o kompleksowym systemie koordynacji kontroli inwestycji zagranicznych w Europie, zwłaszcza z Chin. Zgodnie z planem, Komisja Europejska prowadziłaby postępowania wyjaśniające takich inwestycji w najważniejszych sektorach i przedstawiałaby opinie.