Jak podał „Wall Street Journal” BP na walkę z plamą ropy powstałą po zatonięciu jego platformy wiertniczej przeznaczył kolejne 5 mld dol. pochodzące m.in. z linii kredytowych. Koncern dysponuje obecnie ok 20 mld dol. dostępnych w liniach kredytowych. Wcześniej koszty usunięcia skutków awarii szacowano na min. 10 mld dol.

Wczoraj o kosztach usunięcia ropy rozmawiał premier Wielkiej Brytanii David Cameron i prezydent USA Barack Obama. Choć administracja amerykańska obecnie mówiąc o koncernie, podkreśla jego brytyjskie pochodzenie, to zapomina, że choć 40 proc. akcji należy do inwestorów z Wielkiej Brytanii, to 39 proc. do firm amerykańskich. – BP jest częścią globalnej gospodarki, więc w interesie Wielkiej Brytanii, jak również USA jest utrzymanie silnej pozycji firmy – mówił George Osbourne, brytyjski minister finansów.

W sobotnim wydaniu dziennik „Sunday Times” podał, że wyciek ropy może zostać zatrzymany już w połowie lipca – wcześniej mówiono o początku sierpnia.